Zawodowi sprinterzy są w stanie rozpędzić się do ~75km/h na płaskiej powierzchni z lekkim wiatrem w plecy, a tu typ przy 110km/h+ wyprzedza busa w 0:20min a Wy wszystko ładnie łykacie
By uściślić, przy samotnej jeździe na dobrym rowerze szosowym (koła 28", opony bez bieżnika 8-10 PSI) i prędkości 40-45km/h w idealnych warunkach, kolarz 95% włożonej pracy przeznacza na walkę z oporami powietrza, pozostałe 5% to tarcie opon o szosę i to powstałe w piastach - dlatego jazda w tunelu aerodynamicznym pozwala i na jazdę 267km/h (rekord świata 1995), więc tu nie ma nic niezwykłego w filmikach na YT typu "100km/h za tirem" - ale wychodząc z cienia aerodynamicznego jak w przypadku wyprzedzania samochodu przy 100km/h+, typ powinien skończyć na hardzie... A w późniejszej części filmu sam utrzymuje 100km/h i to na rowerze MTB, no k***a przegięcie
To ma odniesienie tylko i wyłącznie do rowerów, czy ogólnie, do człowieka?
Bo troszeczkę mi to zabrzmiało kolejnym domorosłym znawcą fizyki. Czemu motorem możemy jechać ponad 300 km/h, a rowerem przy 100-u mamy stracić kontrolę?
W gwoli ścisłości: nie oskarżam, próbuję zrozumieć.
zapie**alać czeba
To ma odniesienie tylko i wyłącznie do rowerów, czy ogólnie, do człowieka?
Bo troszeczkę mi to zabrzmiało kolejnym domorosłym znawcą fizyki. Czemu motorem możemy jechać ponad 300 km/h, a rowerem przy 100-u mamy stracić kontrolę?
W gwoli ścisłości: nie oskarżam, próbuję zrozumieć.
No tak, ale prawdę mówiąc - 1) wiatr mógł mieć w plecy 2) trasa sprawia wrażenie lekko w dół pochylonej (przynajmniej w pierwszej części filmu) 3) później, kiedy wydaje się 'wspinać' pod górkę już tak szybko nie jedzie.