Zapomniałeś o jednej możliwości - zwolniony pracownik, jak już dostanie ten zasiłek wraca do restauratora i pracuje u niego na czarno za te 1000 zł
"Zapomniałeś o jednej możliwości - zwolniony pracownik, jak już dostanie ten zasiłek wraca do restauratora i pracuje u niego na czarno za te 1000 zł "
A ten łańcuch przyczynowo-skutkowy który przedstawiłeś rozciąga się też w drugą stronę:
pracownik zarabia więcej - nabywa więcej dóbr lub usług - daje zarobić innym przedsiębiorcom
Zatem, w skali 2 m-cy należy spodziewać się zrównoważenia wyższych kosztów zatrudnienia pracownika wyższym obrotem. Przy założeniu, że nikt nie "oszukuje systemu" (śmieciówki, praca na czarno).
Napisałeś coś, o czym Korwin mówi od 20 lat, ale wszyscy mają go za debila. Rząd zawsze będzie za podniesieniem płacy minimalnej bo jest im to na rękę, większe wpływy do budżetu. Zamiast podnosić płacę minimalną lepiej obniżyć podatek dochodowy, ale próżno strzępić język, bo te j***ne tumany przy korycie tego nie pojmują.
Zakładając prace "na czarno", to po co ryzykować i iść do urzędu po zasiłek, który może zwrócić uwagę urzędników, skoro można po prostu u pracodawcy "wynegocjować" większą wypłatę bo i tak nie musi nic odprowadzać.
pracownik zarabia więcej - nabywa więcej dóbr lub usług - daje zarobić innym przedsiębiorcom
... a jego kolega za rogiem nie podnosi mimo wyższych kosztów i w efekcie jest do przodu, bo więcej ludzi do niego przychodzi. A inny ulicę ma to w dupie bo na etacie zatrudnia tylko córkę i zięcia, a szarych pracowników na śmieciówkach lub na czarno.Zapomniałeś o tym, że przedsiębiorca podnosi cenę towarów w wyniku strat spowodowanych przymusową podwyżką
Tak właśnie. Pracodawca, nawet pełen najlepszych chęci szybko zacznie szukać oszczędności kosztem pracowników. Tu 18/19% podatku, tu 1200 co miesiąc dla ZUS za siebie (przez pierwsze 2 lata - 450), ZUS za każdego legalnego pracownika, tam znowu koncesje, licencje, pozwolenia, dla niektórych 23% VAT, a lokal sam się też nie opłaci. No i kredyt sam się jakoś nie chce spłacać. A do tego jeszcze trzeba płacić pensje. No i nie daj borze przyjdzie jakiś nadgorliwy ze skarbówki, to najpewniej przyjebie jaką karę.Biznes tylko dla bogatych?
jak cię złapią, to dojebią karę rzędu 3-miesięcznego legalnego zatrudnienia.
No i jeśli nie masz innego tytułu ubezpieczenia zdrowotnego, to nie skorzystasz z publicznej opieki zdrowotnej.
Odbiegamy od tematu, więc tylko jeden przykład: dostajesz zawału na ulicy. Z urzędu zgarnia cię pogotowie i wiezie do ośrodka gdzie na 80% cię wyleczą na tyle, że możesz wrócić do pracy po tygodniu. Koszt całej procedury to ok 20 tysi, jeśli nie masz odprowadzanych składek - spodziewaj się komornika. A bywają jeszcze kosztowniejsze procedury...Co by stracił gdyby nie korzystał z NFZ, a leczyłby się prywatnie?