Tutaj nie ma się za co obwiniać, takie są prawa natury. Silne cywilizacje podbijają te słabe, a naszym zadaniem jest być tymi pierwszymi.
Co prawda nie jestem zwolennikiem wojen i ludobójstw, ale życzenie upadku swojemu krajowi, bo kiedyś kogoś podbił, to ostre przegięcie. W Europie zrodziła się masywna populacja ciot.
Źródło: 3mr.info za Stop Islamizacji Europy
http://narodowcy.net/dlaczego-w-japonii-nie-maja-problemow-z-muzulmanami/2013/04/02/
DUST DEVIL powtorz sobie z 5 razy.
I do
You do
He, she, it does.
No i dobrze, uczciwie napisane. Problem w tym, że jako Europa nie stanowimy żadnego autorytetu. Ktoś powinien wziąć nas za mordę ale inteligentnie. A kiedy zaczyna chodzić o stołki i elektorat to co będzie gdy w Niemczech o wybór do parlamentu będzie decydowało 70% muzłumanów. Stąd powstają radykalne ugrupowania które w końcu dostaną wjeb od islamskich radykałów a my między nimi. Z jednej strony masz prawo do europejskiego "stylu życia" który pędzi w kierunku samo-destrukcji. Pozabijać najpierw muslimów, pedałów, [...], później ateistów, następnie tych którzy za mało wspierają naszą sprawę itd. itp. ch*j wie jak to będzie. Wygląda na to, że aby zostać cywilizacją jaką chcieliśmy być musimy sami ją rozwalić, żeby się obronić przed jej zniszczeniem Problem ?
Wielki szacunek za to co robisz, a jeśli miałbyś tego więcej to chętnie poczytam i znowu pośmieję się z tych pajaców. Zimne piwko dla ciebie i temat do ulubionych.