18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Polska myśl techniczna

Mett • 2013-05-02, 17:32
Karabin przeciwpancerny wz. 35

Karabin przeciwpancerny wzór 35 (kb ppanc wz.35), znany także jako Ur (kb Ur) (używana jest również nazwa 7,9 mm rusznica przeciwpancerna UR) — polski karabin przeciwpancerny, skonstruowany w połowie lat trzydziestych i produkowany od 1938 roku w Fabryce Karabinów w Warszawie.


Dane podstawowe:

Państwo - Polska
Rodzaj - powtarzalny karabin przeciwpancerny
Historia:
Prototypy - lata 30. XX wieku
Produkcja seryjna - od 1938 do 1939
Wyprodukowano - ok. 3500 egz.

Dane techniczne:

Kaliber - 7,92 mm
Nabój - 7,92 x 107 mm DS
Wymiary:
Długość - 1760 mm
Długość lufy - 1200 mm
Masa:
broni - 9,5 kg (bez amunicji)
wyposażenia dodatkowego - 0,5 kg (załadowany magazynek)
- 0,5 kg (dwójnóg)
Inne:
Prędkość pocz. pocisku - do 1275 m/s
Szybkostrzelność praktyczna - 8 - 10 strz./min
Przebijalność pancerza - 33 mm (z odległości 100 m)
15 mm (z odległości 300 m)

Historia

Karabin przeciwpancerny wz. 35 został opracowany w Fabryce Karabinów w Warszawie przez zespół konstruktorów pod kierunkiem Józefa Maroszka.

W przeciwieństwie do wszystkich innych karabinów przeciwpancernych, polski karabin wz. 35 nie używał pocisków rdzeniowych, które przebijały pancerz dzięki twardemu rdzeniowi, ale pełnopłaszczowych pocisków ołowianych, zbliżonych do zwykłych pocisków karabinowych, o małym "karabinowym" kalibrze 7,92 mm. Pociski te były jednak wystrzeliwane z bardzo wysoką prędkością wylotową dzięki silnemu ładunkowi prochowemu i długiej lufie. Dzięki rdzeniowi ołowianemu, pocisk karabinu wz. 35 przy uderzeniu w pancerz pod płaskim kątem nie rykoszetował, lecz "przyklejał się" bokiem do pancerza, wybijając w pancerzu "korek" o średnicy ok. 20 mm.

Na początku II wojny światowej kb wz. 35 był w stanie przebić pancerz większości używanych czołgów. Z odległości 100 m przebijał pancerz grubości 33 mm a z 300 m pancerz grubości 15 mm, przy tym instrukcja podaje nawet przebicie do 40 mm z odległości 100 m (warto zauważyć, że była to lepsza przebijalność, niż np. brytyjskiego karabinu ppanc Boys o większym kalibrze 13,95 mm). Jego wadą był mały zasięg skuteczny wynoszący 300 m, typowy jednak dla karabinów przeciwpancernych tego kalibru.

Początkowo stosowano pocisk typu SC, zwiększano jedynie ładunek prochowy i wypróbowywano różne rodzaje prochów nitrocelulozowych. Badania prowadzono na stanowisku doświadczalnym, wykorzystując standardowe lufy mauserowskie. Po zastosowaniu prochu progresywnego i nowego pocisku typu DS, na stanowisku doświadczalnym osiągnięto prędkość początkową rzędu 1300 m/s. Pocisk typu DS miał wydłużoną część cylindryczną, zlikwidowano w nim stożek tylny, zmniejszono ostrołuk. Pocisk miał rdzeń ołowiany w płaszczu stalowym melchiorowanym i ważył 14,579 g.

W trakcie badań stwierdzono bardzo szybkie zużywanie lufy i problemy z zakleszczaniem się łuski wskutek działania wysokich ciśnień. Skłoniło to do podjęcia prac nad zupełnie nowym typem naboju. Bez zmian pozostał tylko pocisk, na nowo opracowano łuskę i ładunek prochowy. Nowa łuska miała długość 107,67 mm, wykonano ją ze stopu miedzi 67% i cynku 33%. Elaborowano ją 11,15 g prochu bezdymnego. Łączna masa naboju wynosiła 64,25 g, a długość całkowita równała się 131,2 mm. Pocisk typu DS wystrzeliwany z lufy karabinu wz. 35 osiągał prędkość początkową w granicach 1250-1275 m/s.

Służba

Jego wprowadzenie na uzbrojenie polskich oddziałów objęte było ścisłą tajemnicą wojskową. Karabin ten miał być rzekomo produkowany na eksport do Urugwaju. Stąd wzięła się potoczna nazwa tej broni: Ur (skrót od Urugwaj). Broń była dostarczana w drewnianych skrzyniach z napisem "Nie wolno otwierać - sprzęt mierniczy" (według innych źródeł: "Nie otwierać - sprzęt optyczny."). Skrzynie te składowano jako ściśle tajny zapas mobilizacyjny, ich otwarcie mogło nastąpić tylko na rozkaz Ministra Spraw Wojskowych. Dopiero 15 lipca 1939 wyszedł rozkaz zapoznania wybranych żołnierzy i oficerów z obsługą broni.

Z dokumentów wynika, że do sierpnia 1939 dostarczono polskim oddziałom ponad 3500 sztuk tej broni. Znane numery fabryczne (ok. liczby 7000) zdają się sugerować, że mogło ich być nawet więcej, ale tajność powiązana z tą bronią czyni to trudnym do ustalenia.

Przez wiele lat krążyły opinie, że utajnienie broni było przesadne i z tego powodu wiele oddziałów nie użyło karabinu w walce. Jednak dokładniejsze badania sugerują, że była powszechnie używana przez wiele polskich oddziałów. Co więcej, tajność została zachowana do wybuchu wojny i broń ta była całkowitym zaskoczeniem dla Niemców. Karabin okazał się skuteczną bronią, zdolny z odległości mniejszej niż 100 m przebić pancerz każdego czołgu niemieckiego z tego okresu, włącznie z najbardziej zaawansowanym czołgiem tego okresu niemieckim Panzer IV. Po kampanii wrześniowej duża liczba egzemplarzy tej broni została przejęta przez Niemców. Nie jest znana ich dokładna liczba, broń otrzymała teraz oznaczenie Panzer Buchse 35 (polnisch) (PzB 35(p)) i trafiła do niektórych oddziałów, np. posługiwali się nią spadochroniarze z grupy szturmowej, która zdobywała Eben Emael. Niektóre źródła twierdzą, że Niemcy wymienili oryginalne pociski z rdzeniem ołowianym, na pociski z twardym rdzeniem z PzB 39. Inne iż Niemcy nie podjęli produkcji amunicji, wykorzystywano przejęte zapasy. Ponieważ posiadana liczba egzemplarzy PzB 35(p) nie mogła zaspokoić potrzeb niemieckich, a ukończono prace nad własną bronią tego typu, kb wz. 35 do końca 1940 r. wycofano z linii. W 1940 ok. 800 sztuk tej broni zostało sprzedane do Włoch (używane jako fucile controcarro 35(P)), armia włoska użyła jej na wszystkich frontach, na których walczyła. Znalazła się ona także na wyposażeniu takich jednostek jak Afrika Korps (oddziały rozpoznawcze). Niektóre rozwiązania zamka kbppanc z. 1935 stały się także inspiracją dla konstruktora radzieckiego kbppanc PTRD.

Konstrukcja

Karabin przeciwpancerny wz. 35 był karabinem powtarzalnym z zamkiem ślizgowo-obrotowym, ryglowany symetrycznie przez dwa rygle umieszczone na przedniej części trzonu zamkowego. Dodatkowy rygiel znajdował się w pobliżu rączki zamkowej. Kurek posiadał pierścień, który umożliwiał napięcie iglicy bez potrzeby otwierania zamka. W komorze zamkowej zastosowano ruchomy wyrzutnik, współdziałający z urządzeniem spustowym, a służący równocześnie jako bezpiecznik chroniący przed strzałem przy niedomkniętym zamku. Lufa wymienna, posiadała hamulec wylotowy pochłaniający około 65% energii odrzutu. Żywotność lufy wynosiła 300 strzałów.

Karabin zasilany był z jednorzędowego magazynka pudełkowego o pojemności 4 naboi. Przyrządy celownicze stałe, składały się z szczerbinki i prostokątnej muszki.

Karabin posiadał drewniane łoże stanowiące całość z kolbą oraz dwójnóg


Amunicja 7.92 DS


Widziałem na sadisticu film z tym karabinem ale postanowiłem dodać o nim cos więcej

MCL

2013-05-02, 18:31
Czytając o naszych dokonaniach wojskowych, ekonomicznych czy technicznych po odzyskaniu niepodległości, dochodzę do wniosku, że gdyby Hitler poczekał z drugą wojną światową dziesięc lat, jego front cofnąłby się spod Odry do Berlina. Jeszcze Polska nie zginęła!

en-em

2013-05-02, 18:33
piękna broń. piwko

ru_ziolo

2013-05-02, 19:05
Taki .50 cal z okresu IIWW.

efail

2013-05-02, 21:14
A gdzie polski pistolet - "VIS" ?

Mett

2013-05-02, 21:44
Jeżeli nie było i ktoś by chciał to jutro mogę zrobić taki sam artykuł o "Visie", ponieważ właśnie przeczytałem, że również on był technologiczną "perełką".

mierzeja

2013-05-02, 22:08
Mett
Jeżeli nie było i ktoś by chciał to jutro mogę zrobić taki sam artykuł o "Visie", ponieważ właśnie przeczytałem, że również on był technologiczną "perełką".

Dawaj dawaj!

McMenel

2013-05-02, 22:13
ru_ziolo napisał/a:

Taki .50 cal z okresu IIWW.


Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem kaliber .50 służy do unieszkodliwiania mało i średnio opancerzonych pojazdów. Te rusznice przeciwpancerne miały za zadanie walczyć z czołgami. Gdzie do uniesienia/obsługi takiej rusznicy trzeba było dwóch żołnierzy to .50 obsłuży jeden. Zresztą jak pokazała wojna to był poroniony pomysł. Nawet angole ( którzy lubią takie dziwne wynalazki ) dali sobie spokój z takim typem uzbrojenia. Czyli rusznicy stricte przeciwpancernej.

Mett

2013-05-02, 22:15
mierzeja
Jutro na pewno wrzucę pewnie koło 17 (na chwilę przerwę naukę do matury ;-) )

SoapGG

2013-05-02, 23:19
ru_ziolo napisał/a:

Taki .50 cal z okresu IIWW.


Prawda była jednak taka, że rusznice przeciwpancerne nie były zbyt użyteczne - początkowo może tak, później jednak coraz lepiej opancerzano czołgi (m.in słynny Tygrys Królewski z ponad 100 mm pancerza) i znacznie lepszą bronią okazały się wyrzutnie rakiet (takie jak Panzerfaust, Panzerschrek czy Bazooka).
Zresztą, zobaczmy dziś - z Baretta czołgu nie rozwalisz, a z RPG - 7 czy AT4 jak najbardziej.
Poza tym, karabiny maszynowe kalibru 0.50 były w wojnie używane - zwłaszcza chętnie przez US Air Force (P40 Warhawk czy P51 Mustang miały ich 6).

borisklinga

2013-05-03, 20:12
ładna rusznica, z optyka bnylaby niezlym sprzetem