tak jest, najpierw się najebią a później czytamy w prasie - "wypadek na budowie przez nieuwagę, nie założył kasku ochronnego, źle zabezpieczony teren, winny zleceniodawca"...
@Imperator: poczekaj, aż zaczniesz budować własny dom. Może wtedy zatrudnisz tego pana, to razem "popracujecie" ?
Mój szwagier jest budowlańcem, nawet piwa nie napije się jak robi; dopiero po robocie. Istnieją porządni budowlańcy i buraki, którzy chcą za takich uchodzić... Jak w każdej branży z resztą..