Odnośnie tego bigosu naszła mnie refleksja czy nasz kochany wódz narodu nie ma jakiegoś testera, który próbuje przed nim wszystkiego, co mu zaserwuje "plebs".
@up
Te prezenty, obiadki, publicznosc i oklaski dla naszego wladcy to propaganda sluzaca mediom do pokazywania falszywego obrazu wszelkich spotkan, uroczystowsci itp. Gdyby Don Tusk mial sie spotkac z ,,realnymi" przedstawicielami panstwa polskiego, najpierw zostalby zbesztany, obrzucony gownem a na koncu przebity widlami i wyniesiony na stos... No ale taki obraz nie pasuje do kraju w ktorym wszystkim zyje sie coraz lepiej...