Na początku byłoby pięknie, ale Rzesza z góry przez swe imperialne zapędy była skazana na porażkę...
Hitler nienawidził Żydów, holokaust i tak doszedłby do skutku, a że u nas było ich najwięcej, więc nic by się w sprawie obozów śmierci u nas nie zmieniło, tyle że my bylibyśmy winowajcami, bo nie chce mi się wierzyć, że nasi politycy byliby na tyle rozgarnięci by zmusić Hitlera do zabijania ich gdzieś u siebie...
Kolejna sprawa, że Hitler, czy z nami, czy bez nas nie podbiłby związku radzieckiego... Był po prostu zbyt po*ebany, więc jak już powiedziałem, przegrałby...
A gdzie w tym wszystkim bylibyśmy my? W wielkiej, tłustej, brudnej, czarnej dupie...
Bo:
1. W czasie kontr-ofesywy ZSRR dosłownie by się przetoczyło przez nasze ziemie, bo bylibyśmy dla nich wrogami (a tak to teoretycznie byliśmy sojusznikami)
, a Hitler już wtedy by się nami nie przejmował, bo zależałoby mu tylko na własnym tyłku...
Podsumowując, wydaje mi się, że gdybyśmy paktowali z hitlerem, to teraz zwyczajnie mogłoby nas nie być, a jeśli nawet, to dostalibyśmy na odpieprz się jakieś małe terytorium, w dodatku traktowano by nas jako zbrodniarzy na równi z nazistami...
Jakbyście pouczyli się historii troche bardziej, to nie byście nie pieprzyli głupot. Hitler proponował Polakom pakt, który miał na celu oddanie Gdańska i utworzenie drogi z Prus Wschodnich na zachód, oraz sojusz militarny. Nasz minister spraw zagranicznych odrzucił tę ofertę, zgadzając się na sojusz z Anglią, tylko i wyłącznie dlatego że miał "pewność", że Rosja nam w dupę nie wjedzie. A udowodnionym jest, że jego doradca, który zarzekał się że Rosja nic nie planuje, był ruski szpieg, który bał się, jak cała mateczka Rosja, że jeśli Polacy wejdą w pakt z Hitlerem, to nie dość że nie zdobędą ziemi (rozszerzenie komunizmu), to jeszcze będą narażeni na agresję (Hitler nienawidził po 1 komunizmu). A wszyscy dobrze wiedzą, że 1 narodem który zdobył Moskwę, to Polacy. Więc poczytajcie troche, zanim zaczniecie pieprzyć farmazony.
Tomikchomik1, masz 100% rację . Ogólnie to polecam wszystkim książkę autorstwa Piotra Zychowicza, pod tytułem "Pakt Ribbentrop-Beck". Książka opisuje wszystkie za i przeciw sojuszu Polski z III Rzeszą. Szkoda tylko, że taka krótka
Nie chce nic mówić, ale chyba większa szansa przeżycia takiego żyda jest w kraju sojuszniczym III Rzeszy, niż przez nią okupowanym. Według tego co mówisz, we Włoszech, które były sojusznikiem Hitlera powinno się znajdować tyle samo obozów śmierci co w Polsce (jeśli nawet nie więcej). A z tego co wiem, to eksterminacja żydów we Włoszech niemal nie istniała do roku 1943, kiedy to po przywróceniu Mussoliniego do władzy, naziście sprawowali całkowitą kontrolę w kraju i mogli robić wszystko co im się podobało.
Niekoniecznie. Hitler nawet bez pomocy Polski był o włos od pokonania ZSRR. Z pomocą polaków ofensywa na wschód trwała by zdecydowanie krócej, dzięki czemu Moskwa mogłaby zostać zajęta jeszcze przed przyjściem mrozów, co doprowadziłoby do upadku wypływów komunistów w kraju.
Raczej wątpliwe, żeby doszłoby do takiej kontr-ofensywy. Warto wspomnieć, że podczas ataku III Rzeszy na ZSRR ogromne masy ludzi chciały walczyć po stronie Hitlera (Ukraińcy, Białorusini, czy tez sami Rosjanie), ale Hitler przez swoje zapędy anty-słowiańskie nie dopuścił ich do wstąpienia do armii niemieckiej (takie oddziały zaczęły powstawać dopiero pod koniec wojny, do których wcielano jeńców sowieckich).
Patrząc po tym, jak Hitler pomagała włochom, którzy przysparzali więcej szkody niż pożytku, wątpliwe jest, żeby Hitler zostawiłby nas na lodzie . Jakby nie patrzeć, bylibyśmy tarczą oddzielająca Niemcy od ZSRR
W najgorszym przypadku stalibyśmy się republiką ZSRR, ale i tak mielibyśmy mniejsze zniszczenia, niż będąc przeciwnikami Hitlera (brak powstania warszawskiego na ten przykład). Wychodzi na to, że nawet przegrywając wojnę po stronie Hitlera wyszlibyśmy z niej mnie wyniszczeni niż będąc przeciwko niemu