No i co w tym śmiesznego? Prawda jest taka, że drogi mamy coraz lepsze. W porównaniu do Ukrainy pewnie nadal w ch*j lepsze (byłem ostatnio w 2011). Tam na większości dróg znaleźć kawałek równej drogi pośród dziur to wyczyn a u nas nawet na wyp*zdowach są już całkiem niezłe drogi.
Jak k***a porównasz nasz PKB per capita, do ich, zrozumiesz różnicę.
Problem polega na tym, że mamy w h*j złodziejstwa i mafii tam, gdzie są pieniądze na drogach.
A ja jebię ukrainę. Za kilkanaście lat nasze dzieci w szkołach będą uczone ,że polska graniczy z rosją a nie ukrainą.
Za kilkanaście lat nasze dzieci będą uczone w hebrajskim albo innym jidysz o "polskich obozach śmierci" "profesorze Bartoszewskim", który walczył z "antysemityzmem wśród gorszego sortu ludu tubylczego".
PiS poinformował że znacznie obetnie fundusze na budowę i remont dróg. Głównie dlatego że wypłacają na bachory 500zł. Więc ta euforia może nie trwać zbyt długo.
Drogi w Polsce są coraz lepsze, dzięki kredytom z UE. Największa zaleta tych dotacji, to zgrubny nadzór Brukseli nad wydawanymi pieniędzmi. Przekręty na mniejszym szczeblu zawsze się zdarzą, tymbardziej za rządów PiSu,