Oni muszą mieć masakrycznie zaburzone poczucie wartości jak na zabicie człowieka jadą w klapkach
Dobrze, że jeżdżą motocyklami, bo gdyby cała banda w klapkach załadowała się do fury, to by chyba prędzej ze smrodu pozdychali,
niż gdzieś na robotę dojechali.
Klapek przez całe życie jest ich przewodnikiem i powiernikiem, a jego smród przypomina im zapach dzieciństwa.
Te k***y chyba się w tych klapkach rodzą i na koniec w nowiutkich Kubotach kładą ich do trumny.
W Rio jak chcesz się wtopić w tłum to idziesz w japonkach i bez żadnej biżuterii. Jak miejscowi chcą kogo i robić to przedewszytskim tych w adidasach - to turyści więc coś przy sobie mają.
Kiedyś podjechałem do kumpla w środku nocy do centrum miasta. Nie było gdzie zaparkować, więc musiałem przejść się 200m na piechotę. Przez te kilka minut zaczepiło mnie dwóch cwaniaków o szluga, widziałem rozbój, jechała karetka na sygnale, pościg policyjny i taksówkarz zawracający z piskiem opon na środku ulicy. Czułem się jak w jakimś poj***nym filmie. Miałem na sobie ciuchy, portfel, telefon i zegarek za około 40kzł. To, że mnie nie zdziesionowali to zawdzięczam tylko szczęściu.
Od tej pory do centrum jadę w bluzie z kapturem i tanim G-shockiem na łapie. Tak więc argument z klapkami w gównostanie jest jak najbardziej trafiony. Trzeba wtopić się w tłum, czyli upodobnić się do tej patologii...