Start wyścigu nierzadko bywa najbardziej emocjonującą jego częścią. Przepychanki o wyższą pozycję bywają bardzo ryzykowne. Przekonał się o tym kierowca Volvo startującego w wyścigu Youngtimerów w Danii.
Cała akcja miała miejsce na torze Padborg Park. Chwilę po ruszeniu żółte S40 chciało wyprzedzić BMW M3 z jego lewej strony. Niestety miejsca było odrobinę za mało. Skończyło się to efektownym dachowaniem i niemałym zamieszaniem pośród innych zawodników. Na szczęście wszyscy z tego incydentu wyszli cało.
I to jest porządne wideo. Nikt nie mlaszcze, nikt się nie śmieje jak poj***ny. Po uderzeniu nikt nie opuszcza kamery. Nie ma 5 nudnych powtórek. No cud k***a miód.
Ten z białego BMW, które widać z tyłu kamery to jakiś amator... przeszkoda się pojawiła przed nim(samochód), to hamulec do końca koła zablokowane i próbuje skręcać... mistrz kierownicy normalnie.
Yungtimery? A w PL takie e36 to nadal szczyt luksusu. ehhhhh, jesteśmy sto lat za europą.
Nie jest szczytem luksusu, ale nie jest też zabytkiem. Ludzie jeżdżą tym na co dzień, w Niemczech też. Trochę jest youngtimerem, bo pamiętają go z dzieciństwa ludzie którzy teraz są dorośli, więc dla nich jest kultowy.
U nas jest sporo starszych aut, ale to też dlatego, że nie mamy dyskryminacji ze względu na normy euro, za to mamy tanie serwisy. Części na rynku jest dużo. Po prostu jeszcze opłaca się u nas jeździć starszym autem. Ja to pochwalam, lepiej kupić starsze dobre auto i je trochę wyremontować niż brać nowe na kredyt.
Jeśli dalej ktoś wierzy, że rocznik i model samochodu jest bezpośrednim wskaźnikiem bogactwa, to współczuję. Musi się ciężko żyć ze świadomością, że sąsiad ma rok młodszego volkswagena.