Swoją drogą troszkę szybko sobie przejechała ta drezynka, przejazd i zapory były ciągle otwarte. W momencie, w którym przestawiła samochód, zaczęły mrugać sygnalizatory. Więc p*zdy w koleji są tam taki same jak p*zdy za kierownicami samochodów.
drezyna po wyłączonym torze (zwykle czujniki włączające są wyłączone, więc nie zamknie się przejazd jak tabor jest ten 1km przed przejazdem) czy inny pojazd ma obowiązek wjechać na przejazd czołem z maksymalną prędkością 20km/h. W dodatku przejazd zadziałał poprawnie - gdy czujniki włączające są wyłączone, to przejazd załącza się (i od razu wyłącza) po przejechaniu pojazdu szynowego przez czujniki wyłączające (po obydwu stronach przejazdu), więc automatyka SRK zachowała się poprawnie. To maszynista drezyny p*zda, nie mówiąc o kierowcach, którzy ignorowali sygnał Baczność (jeden dłuższy syg dźwiękowy)...