@vass

Tylko pamiętaj cwaniaku, że ze snem nikt jeszcze nie wygrał. Jak Ci się srać będzie chciało to poczujesz kiedy się zesrasz. A jak chce Ci się spać to nigdy nie będziesz wiedział kiedy zasnąłeś.

7,11,2012 Oszukać przeznaczenie : ) zdarzenie przed datą ??

Witamy w globalnej sieci.

Miesiąc/dzień/rok - standard używany w wielu krajach, głównie w USA.

Tutaj 11 lipiec 2012

Witamy w globalnej sieci.

Miesiąc/dzień/rok - standard używany w wielu krajach, głównie w USA.

Tutaj 11 lipiec 2012

Ale nie w Rosji. Po prostu źle ustawił.

miałem taką sytuację wracając ze znajomym z woodstocku, widząc podobnym manewr jaki zaczął wykonywać jak typ w tym busie, zacząłem trąbić bo spanikowałem i to go przebudziło

kutafon nie trąbił - może zbierał materiały na harda?

Ja pie**ole, dlaczego on nie trąbił?! Pierwsza myśl jaka mi przeszła przez myśl to rąbnięcie. Być może kierowca by się ocknął, no chyba że miał zawał...

Oczywiście teraz nagle każdy forumowy fachowiec mówi, że by trąbił... ch*ja byście zrobili i taka jest prawda. Na początku może się wydawać, że gościu zabiera się do wyprzedzania. Minęła jedna sekunda zanim koleś zjechał z lewego pasa i jebnął w słup. Reakcja przeciętnego kierowcy od zobaczenia zagrożenia do naciśnięcia pedału hamulca trwa właśnie jedną sekundę, a ile trwa reakcja od zobaczenia zagrożenia, zinterpretowania go i stwierdzenia, że należy zatrąbić - na pewno dłużej, więc nie pie**olcie znafcy, że kierowca filmujący zdarzenie mógł coś zrobić w tej sprawie.

ani klaksonu nic... tylko patrzył. Co za ludzie...

Klakson ch*ja by dał, bo nawet jakby się zbudził to przed jego oczami ukazałby się słup, w który przypie**oli. Po drugie sytuacja wygląda z początku tak, że gościu (ten co zaj***ł) wk***ił się na tego w czarnym co go wyprzedzał i może też chciał pocisnąc. Ogólnie sytuacja ch*jowa i szkoda kierowcy (no chyba, ze naj***ny usnął za kółkiem)

@vass

Tylko pamiętaj cwaniaku, że ze snem nikt jeszcze nie wygrał. Jak Ci się srać będzie chciało to poczujesz kiedy się zesrasz. A jak chce Ci się spać to nigdy nie będziesz wiedział kiedy zasnąłeś.

Jak przejedziesz 3 miliony km, to możesz ze mną pogadać, na razie możesz iść się wysrać

@up Znałem takiego co milion km kozakował. Milion pierwszy był ostatni.