Zawsze mnie zastanawiało czemu na te festiwale nie jeżdżą dyrektorzy, prezesi, menedżerowie, lekarze, doktorzy, inżynierowie itp.
Tylko j***ne gołodupce bez pracy albo na minimalnej krajowej na pół etatu.
Zostawiają po sobie chlew jak pie**olone świnie.
Zagadki ludzkości ale nie możemy szufladkować przecież.
Zawsze mnie zastanawiało czemu na te festiwale nie jeżdżą dyrektorzy, prezesi, menedżerowie, lekarze, doktorzy, inżynierowie itp.
Tylko j***ne gołodupce bez pracy albo na minimalnej krajowej na pół etatu.
Zostawiają po sobie chlew jak pie**olone świnie.
Zagadki ludzkości ale nie możemy szufladkować przecież.