Nikogo nie zdziwi fakt, że Polska plasuje się na 4 miejscu od końca. Za nami jest tylko Łotwa, Bułgaria i Rumunia, co zabawniejsze, większe PKB ma nawet Litwa.
Trzeba liczyć na to, że przy następnych wyborach Polacy zagłosują na partie typu RN (jeszcze nie partia tylko ruch, ale pewnie będą kandydować, piszę to bo zaraz by ktoś się przepie**alał w komentarzach) czy NP, a nie na złodziei którzy ich okradają. Przypomnę tylko, że Polacy pracują średnio prawie najdłużej w Europie.
PKB per capita to nie jest najlepszy wyznacznik standardu życia obywateli. Wiem, że w mediach podają różne tabelki bo ludzie są obyci z nazwą ''PKB'' ale wątpię, żeby większość wiedziała o co chodzi. Co ci z tego, że weźmiesz wartość wytworzonych dóbr (produkcji i usług) i podzielisz przez obywateli. Przecież dystrybucja dóbr i dochodów nigdy nie jest po równo. Wystarczy, że państwo ma względnie mało ludzi i parę dobrze funkcjonujących przedsiębiorstw, które nawet mogą wysyłać wszystko co zarobią za granice i już państwo ma dobre wskaźniki PKB. PKB nie uwzględnia też różnicy cen różnych dóbr (np. gaz jest u nas droższy niż w Rosji bo musimy go importować) tzn. co z tego że wytworzymy dużo dóbr i usług jak u nas duża część kapitału pójdzie na opłacenie takiej ch*jowej umowy podpisanej z Rosją, a w innym podobnym państwie takich czynników zewnętrznych nie będzie (dla tego trzeba też patrzeć na drugą kolumnę gdzie jest wliczony parytet siły nabywczej, a tam wypadamy trochę lepiej). Poza tym bezpośrednie na życie obywateli wpływają też takie czynniki jak klimat, rzeczy które już są i nie muszą być wytwarzane, wykształcenie itp. a tego PKB nie uwzględnia.
A teraz politycznie... Namawiasz ludzi do popierania RN i tagujesz temat "cebulaki", "polaczki"? Coś ci się nie popie**oliło?
