mi odebrali prawko za 0,28 promila, ja mialem zdz**ko jak ch*** bo jechalm o 5 popoludniu ,git i wgl a pilem dzien wczesniej i to nie tak okrutnie jakos, i mnie to juz kosztowalo 600 zl za badania, i jeszcze musze 400 za kosty sadowe i grzywne, prawko na rok zatrzymane, zawiasy i kurator, i teraz mysle, co ten pan po "jednym piwie" musi dostac :O mnie wyszlo, ja zdziwiony ale nie bede dyskutowal, zaluje ze na krew nie poslem , bo troche w szoku bylem ,ale 2 promile to trzeba troche chlupnac , jak dla mnie nieuczciwie ...
a ja znam osobe ktorej prawo jazdy zostalo zabrane za jazde po pijaku. Mimo tego nadal jezdzi. Ma CB, nawigacje tylko po to zeby omijac kontrole policji. Wkurza mnie to bo ta osoba nadal lubi strzelic w palnik. I co tu z takim zrobic? gdzie go zglosic? 112? nie znam jego dokladnych danych, a nie gdzie i kiedy jedzie.
Jakim trzeba być sp***oleńcem umysłowym. Jedzie z nim żona która może prowadzić a to zjeb napie**olony pojedzie. ch*j w dupę wszystkim nietrzeźwym. Żeby się k***y rozj***ły nie robiąc komuś innemu krzywdy.
Kumpel kiedyś załatwił się w mistrzowski sposób. Facet był zawsze trzeźwy jak łza, gdy wsiadał za kółko, co więcej ganiał każdego kto tylko przy nim próbował prowadzić choćby po łyku piwa. No i pojechał kiedyś do znajomych swojej laski. Tam trochę popili, miał zamiar tam nocować. Ale, że było trochę głośno i tłoczno to wpadli z laską na pomysł, żeby zejść do auta i się tam podymać. Jako, że był to grudzień, w dodatku 4 rano, to kumpel odpalił silnik, żeby trochę nagrzać w środku. Laska podczas całej akcji jakoś tak niefortunnie rozłożyła nogi, że trąciła gałkę od zmiany biegów, w wyniku czego auto wyrwało do przodu i uderzyło w śmietnik. Narobiło się huku na całe osiedle, a pech chciał że niedaleko przejeżdzała akurat radiolka. Efekt: 1.5 promila, prawko zabrane na 2 lata, rok w zawiasach i noc spędzona na dołku. O wyroku, jeszcze tego samego dnia sąd poinformował go sms-em.