Ostatnio kupiłem ćwiarę denaturatu (też biały), ale nie śmierdział jak denaturat. tylko jak "Starogardzka" pita w słońcu, w lipcu z plastikowego kubeczka.
Denaturat rzadko jest skażony metanolem.
Denaturat jest sprzedawany tanio ,bez akcyzy bo może się zdarzyć że jest zanieczyszczony.
A widać że wielu gości pije i żyje.
Ej kiedyś siedzimy z kolesiami w garażu walimy browara a stała dynia (cmentarna jagoda) na półce i mówię do kumpla walnij sobie, on eeeee nieee nie dam rady i kumpel mówi to ty walnij jak taki mądry jesteś
Nie lubie przegrywać chodź nie był to żaden zakład iii poszło ejj nie czaje jak można to pić!!
Ja się napiłem ale jak odpuściłem powietrze nosem to wylałem ryjem i nosem to piwo co wcześniej wypiłem
Kiedyś pracowałem na przeciwko sklepu gdzie wisiała kartka: zakaz spożywania denaturatu w obrębie sklepu. I tak wszyscy łoili. Gość przede mną w kolejce kupił połówkę i walnął z gwinta przy sprzedawczyni.
A tak nawiasem jak ktoś już wyżej pisał z zapaleniem, w mojej mieścinie mieszkał sobie niejaki " balon " mądry, oczytany gościu nawet magistra miał :O i ch*j wie co mu odbiło, że zaczął pić "jagodziankę" i pewnego pięknego razu nie wiadomo jak podpalił się, spalił się razem z ze swoją lepianką w ręku trzymając jagodziankę...