Ludzie to ch*je. Pies popracuje jako aktor, a później go do schroniska oddadzą. Z policyjnymi psami jest to samo. Mieszkał u mnie jeden na starość.
Rzuciła mi się już w oczy jakaś akcja lewicowych wrażliwców, żeby już zacząć bojkotować ten film (nie pamiętam tytułu, tegoroczna produkcja), sugerująca okrucieństwo wobec zwierząt. Jednak tutaj chyba widać, że pies ten nie został wj***ny butami do wody, tylko opiekun, co prawda siłą, ale niebrutalnie, hmm... umieścił pieska w wodzie. Na dodatek drugie ujęcie pokazuje, że wszystko było kontrolowane, ktoś na tym czuwał. Wilczur-aktor też powinien zdawać sobie sprawę, że plan filmowy wymaga dużo wyrzeczeń i niedogodnień
PS1. Ostatnie zdanie to sarkazm
PS2. Jeśli psu coś się stało, to cofam sens główny wypowiedzi
Apropos tytułu, oczywiście jest w temacie :
U nas Szarik przez Wisłę przepływał a to jest jakaś psia p*zda! Normalnie York w skórze owczarka niemieckiego!