Gdybym kiedyś pilotował awionetkę i miał takiego pasażera obok, to bym wyłączył silnik i zacząłbym się drzeć, że zaraz zginiemy i w ogóle, panikować jak poj***ny. Do końca lotu bu pewnie j***ło gównem w kabinie, ale co tam, raz się żyje
Gdybym kiedyś pilotował awionetkę i miał takiego pasażera obok, to bym wyłączył silnik i zacząłbym się drzeć, że zaraz zginiemy i w ogóle, panikować jak poj***ny. Do końca lotu bu pewnie j***ło gównem w kabinie, ale co tam, raz się żyje
Jeśli chciałbyś taką opcję sądzę, że podołałbym twojemu wyzwaniu