Lepiej się cieszcie, że mieszkacie w cywilizowanym kraju gdzie uratują was profesjonalne służby. Widocznie tam nie mogą na to liczyć, radzą sobie jak mogą, szacun! Gdyby w Polsce straż i karetka nie dojechały to byście stali, patrzyli i klęli na rząd aż kierowca by wykorkował.

oj tam - szacun, że w ogóle próbują mu pomóc a nie olali sprawy. U nas też były czasu, że porzadnego sprzętu było jak na lekarstwo i trzeba było sobie radzić tym co jest. Jak będą ogarnięci to za 1 - 2 pokolenia też im się może organizacja poprawi.

Tyle razy nie trafić

Znasz jakiegoś Hindusa? Byłeś w Indiach? Czy masz opinie tylko na podstawie filmików z Internetu?

Ja znam a raczej znałem. Nie chce mi się opowiadać o ich trybie i sposobie życia w Belgii bo to bardzo długa komedia natomiast powiem Ci, że jak gotowali to smród na klatce przypominał zapach duriana ( TAK, jadłem duriana w Chinach) . Prawdopodobnie gotowali nerki w sosie z gówna na wodzie z Gangesu.

Ja znam a raczej znałem. Nie chce mi się opowiadać o ich trybie i sposobie życia w Belgii bo to bardzo długa komedia natomiast powiem Ci, że jak gotowali to smród na klatce przypominał zapach duriana ( TAK, jadłem duriana w Chinach) . Prawdopodobnie gotowali nerki w sosie z gówna na wodzie z Gangesu.

a mnie durian smakował

Ja znam a raczej znałem. Nie chce mi się opowiadać o ich trybie i sposobie życia w Belgii bo to bardzo długa komedia natomiast powiem Ci, że jak gotowali to smród na klatce przypominał zapach duriana ( TAK, jadłem duriana w Chinach) . Prawdopodobnie gotowali nerki w sosie z gówna na wodzie z Gangesu.

Ja mieszkałem z nimi też wakacje w akademiku i też gotowali coś śmierdzącego że ja pie**ole podpatrzyłem co tam było w garnku i zobaczyłem coś przypominającego jajca bawoła ale teraz jak napisałeś nerki to rzeczywiście mogli to być nerki

Tylko skąd te osrance wzieli nerki np wieprza w Polsce podroby są na prawdę ciężko dostępne tym bardziej same ( kiedyś w leclercu kupiłem mózg świni żeby zobaczyć jak smakuje ale rewelacji nie było)