18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Pierwsza jazda mojej córeczki

~Velture • 2019-10-11, 01:51
Dumny tatuś i jego cudowna córeczka wspólnie spędzają czas podczas nauki jazdy. :glomp:


~Velture

2019-10-11, 20:45
edmund napisał/a:

a znasz słowo ,,dysortografia,,
bo ja znam, od wielu lat,
i nie jest ona, z dupy wziętą definicją, bo tak naprawdę
smutną przypadłością, dotyczącą również osób wybitnie inteligentnych,
/poniekąd, wykraczającą poza twoje zrozumienie/
więc zanim się zaczniesz nabijać się ułomku, zanim napiszesz tezę , poznaj podstawy, czy
właściwie odpisałeś nadawcy
ps.
mnie też wk***iają błędy ortograficzne i nie tylko te




Jeśli słowo się odmienia to nie jest dysortografia tylko dysmózgia szukająca wymówki na bycie debilem.
Kółko - koło.

Wiem bo kumpel w szkole miał i dysortografia dotyczy tylko nieodmienialnych słów.

dżonyłojlker

2019-10-11, 21:42
edmund napisał/a:

a znasz słowo ,,dysortografia,,
bo ja znam, od wielu lat,
i nie jest ona, z dupy wziętą definicją, bo tak naprawdę
smutną przypadłością, dotyczącą również osób wybitnie inteligentnych,
/poniekąd, wykraczającą poza twoje zrozumienie/
więc zanim się zaczniesz nabijać się ułomku, zanim napiszesz tezę , poznaj podstawy, czy
właściwie odpisałeś nadawcy



Wtrącę się, choć nie powinienem. Sam jestem osobą z całym szeregiem przypadłości zaczynających się na "DYS" - mam dosłownie wszystkie. Tak się też składa że jestem w tej właśnie grupie o ponadprzeciętnym intelekcie (nie chwaląc się, bo nie ma czym - to nie moja zasługa). Za młodu wożono mnie po klinikach i psychiatrykach, celem badania. Tam kilkukrotnie robiłem różne testy (czasem cały dzień). Sprawiałem problemy więc szukano przyczyny. Ale do rzeczy, choć jestem "upośledzony" to potrafię "w miarę poprawnie" coś napisać - choć na bank w tym tekście przecinki są nie tam gdzie trzeba, lub ich brakuje itp. A, i nawet jestem taki cwaniak że jak mi tu jakiś ch*jek ubliża, bo jego poczucie humoru jest nie zbyt wysokich lotów, to w odpowiedzi zostawiam jakiś "haczyk" (czyt. błąd) celem przekonania się z kim mam do czynienia.
Wyżaliłem się jak ostatnia c**a, ale ch*j tam, raz k***a można.

edmund

2019-10-11, 22:18
Szfajceneger napisał/a:

Wtrącę się , choć nie powinienem. Sam jestem osobą z całym szeregiem przypadłości zaczynających się na "DYS" - mam dosłownie wszystkie. Tak się też składa że jestem w tej właśnie grupie o ponadprzeciętnym intelekcie (nie chwaląc się, bo nie ma czym - to nie moja zasługa). Za młodu wożono mnie po klinikach i psychiatrykach, celem badania. Tam kilkukrotnie robiłem różne testy (czasem cały dzień). Sprawiałem problemy więc szukano przyczyny. Ale do rzeczy, choć jestem "upośledzony" to potrafię "w miarę poprawnie" coś napisać - choć na bank w tym tekście przecinki są nie tam gdzie trzeba, lub ich brakuje itp. A, i nawet jestem taki cwaniak że jak mi tu jakiś ch*jek ubliża, bo jego poczucie humoru jest nie zbyt wysokich lotów, to w odpowiedzi zostawiam jakiś "haczyk" (czyt. błąd) celem przekonania się z kim mam do czynienia.
Wyżaliłem się jak ostatnia c**a, ale ch*j tam, raz k***a można.



nie pie**ol,
w obecnych czasach jest przynajmniej definicja, co i tak nie przeszkadza współczesnym poj***nym nauczycielom,
k***a, niby intelektualistom z dyplomem, zaprzeczyć faktom,
co byo kiedyś, co przeżywali ludzie mający ten problem dysfunkcyjny, trudno opisać,,
za to teraz mamy Nowoczesnośc, surrealizm ateistyczny,
więc, bądz dobrej myśli

Velture napisał/a:

Jeśli słowo się odmienia to nie jest dysortografia tylko dysmózgia szukająca wymówki na bycie debilem.
Kółko - koło.
Wiem bo kumpel w szkole miał i dysortografia dotyczy tylko nieodmienialnych słów.



przyznaję,
niezły jesteś, bo definicja dość dobrze skonfigurowana,
niemniej,
znasz tylko teorię, bo czuję, że masz mało praktyki z podobnymi przypadkami

dżonyłojlker

2019-10-11, 22:24
edmund napisał/a:

nie pie**ol,
w obecnych czasach jest przynajmniej definicja



W obecnych, tak. Ale jak ja chodziłem do podstawówki to jeśli ktoś nie umiał pisać, czytać, liczyć itd. to był po prostu przygłupem. k***a jaki ja byłem obsrany jak miałem iść do tablicy - nie ma się co dziwić że mi odpie**alało.

:mrgreen:

~Velture

2019-10-11, 22:38
edmund napisał/a:

nie pie**ol,
w obecnych czasach jest przynajmniej definicja, co i tak nie przeszkadza współczesnym poj***nym nauczycielom,
k***a, niby intelektualistom z dyplomem, zaprzeczyć faktom,
co byo kiedyś, co przeżywali ludzie mający ten problem dysfunkcyjny, trudno opisać,,
za to teraz mamy Nowoczesnośc, surrealizm ateistyczny,
więc, bądz dobrej myśli
przyznaję,
niezły jesteś, bo definicja dość dobrze skonfigurowana,
niemniej,
znasz tylko teorię, bo czuję, że masz mało praktyki z podobnymi przypadkami



k***a jeśli słowo się odmienia to nie jest dysortografia tylko analfabetyzm więc nie szukaj na siłę wymówki.

Zresztą w podstawówce jak się jebnął ktoś na dyktandzie to wszyscy mieliśmy kajeciki gdzie musiałeś napisać 1000 razy poprawnie. W ch*j skuteczna metoda nawet na tych ze stwierdzoną dysortografią.

edmund

2019-10-11, 23:05
Szfajceneger napisał/a:

W obecnych, tak. Ale jak ja chodziłem do podstawówki to jeśli ktoś nie umiał pisać, czytać, liczyć itd. to był po prostu przygłupem. k***a jaki ja byłem obsrany jak miałem iść do tablicy - nie ma się co dziwić że mi odpie**alało.



miałeś, jak miałeś, ale moi znajomi z podobną przypadłością radzili sobie inaczej,
owszem, dyktanda były na minus, jednak podczas pisania wypracowań ,,ciężkie słowa,, zastępowali takimi ,
których pisownię zapamiętali,
trudno opisać, ale coś w ten deseń,
choć mam jeszcze ciekawszy przypadek , gdy leworęcznych przestawiano na siłę, na praworęcznych, szok,
to pismo zwierciadlalane, oburęczne, jednocześnie pisane, takie samo

Velture napisał/a:

k***a jeśli słowo się odmienia to nie jest dysortografia tylko analfabetyzm więc nie szukaj na siłę wymówki.
Zresztą w podstawówce jak się jebnął ktoś na dyktandzie to wszyscy mieliśmy kajeciki gdzie musiałeś napisać 1000 razy poprawnie. W ch*j skuteczna metoda nawet na tych ze stwierdzoną dysortografią.



jak wytłumaczysz pisane słowo ,,lekcia,, -
lekcja, do dwunastego roku życia, oraz
setki / jak nie tysiące / przeczytanych książek przez tą osobę

,,napisać 1000 razy,,
można i milion razy, ale i tak nie zrozumiesz o czym piszę

Szfajceneger napisał/a:

W obecnych, tak. Ale jak ja chodziłem do podstawówki to jeśli ktoś nie umiał pisać, czytać, liczyć itd. to był po prostu przygłupem. k***a jaki ja byłem obsrany jak miałem iść do tablicy - nie ma się co dziwić że mi odpie**alało.



naprawdę, współczuję,
choć mało kto, z tutaj obecnych doszuka się sensu w tym co piszesz

dżonyłojlker

2019-10-11, 23:17
Velture napisał/a:

k***a jeśli słowo się odmienia to nie jest dysortografia tylko analfabetyzm więc nie szukaj na siłę wymówki.



Jeszcze warto by wspomnieć o jednej rzeczy. Przecież pisząc TU jak np. ten od "kułka" to błąd się k***a podkreśla czerwonym szlaczkiem do ch*ja. Więc jak to nazwać: niechlujstwem, ignorancją.

Rozjebie

2019-10-12, 01:39
Szfajceneger napisał/a:

Tak się też składa że jestem w tej właśnie grupie o ponadprzeciętnym intelekcie.



Ile miesięcznie zarabiasz? Jeśli poniżej 5.000 zł netto, to jesteś zwykły przygłup, a nie ponadprzeciętny intelekt. Ale jeśli powyżej, to możesz mieć wyj***ne na swoje "DYSY"

Sonal

2019-10-12, 11:00
edmund napisał/a:

a znasz słowo ,,dysortografia,,
bo ja znam, od wielu lat,
i nie jest ona, z dupy wziętą definicją, bo tak naprawdę
smutną przypadłością, dotyczącą również osób wybitnie inteligentnych,
/poniekąd, wykraczającą poza twoje zrozumienie/
więc zanim się zaczniesz nabijać się ułomku, zanim napiszesz tezę , poznaj podstawy, czy
właściwie odpisałeś nadawcy
ps.
mnie też wk***iają błędy ortograficzne i nie tylko te



A znasz słowo "słownik"? I nie mam na myśli książki, która ostatni raz miałeś w ręce w podstawówce. Słownik - taka funkcja i w telefonie i w komputerze itp.
Nie wierzę, że nie poprawił - ale jak bardzo trzeba być leniwym by błędnego słowa nie zmienić....

Kurakk

2019-10-12, 11:19
Szfajceneger napisał/a:

Wtrącę się, choć nie powinienem. Sam jestem osobą z całym szeregiem przypadłości zaczynających się na "DYS" - mam dosłownie wszystkie. Tak się też składa że jestem w tej właśnie grupie o ponadprzeciętnym intelekcie (nie chwaląc się, bo nie ma czym - to nie moja zasługa). Za młodu wożono mnie po klinikach i psychiatrykach, celem badania. Tam kilkukrotnie robiłem różne testy (czasem cały dzień). Sprawiałem problemy więc szukano przyczyny. Ale do rzeczy, choć jestem "upośledzony" to potrafię "w miarę poprawnie" coś napisać - choć na bank w tym tekście przecinki są nie tam gdzie trzeba, lub ich brakuje itp. A, i nawet jestem taki cwaniak że jak mi tu jakiś ch*jek ubliża, bo jego poczucie humoru jest nie zbyt wysokich lotów, to w odpowiedzi zostawiam jakiś "haczyk" (czyt. błąd) celem przekonania się z kim mam do czynienia.
Wyżaliłem się jak ostatnia c**a, ale ch*j tam, raz k***a można.




edmund napisał/a:

a znasz słowo ,,dysortografia,,
bo ja znam, od wielu lat,
i nie jest ona, z dupy wziętą definicją, bo tak naprawdę
smutną przypadłością, dotyczącą również osób wybitnie inteligentnych,
/poniekąd, wykraczającą poza twoje zrozumienie/
więc zanim się zaczniesz nabijać się ułomku, zanim napiszesz tezę , poznaj podstawy, czy
właściwie odpisałeś nadawcy
ps.
mnie też wk***iają błędy ortograficzne i nie tylko te



debilami jesteście i tyle. kazdy kogo pamietam ze szkoly i mial dysortografie, dysleksje, dyskalkulie, dysmózgie i dysch*jnie był tłukiem i tyle, a te wszystkie choroby wmyślono żeby po prostu jak kiedyś nie nazywać tych ludzi imbecylami ot taka poprawność

dżonyłojlker

2019-10-12, 13:13
Coordinator napisał/a:

Ile miesięcznie zarabiasz? Jeśli poniżej 5.000 zł netto, to jesteś zwykły przygłup, a nie ponadprzeciętny intelekt. Ale jeśli powyżej, to możesz mieć wyj***ne na swoje "DYSY"



Czytałem już wielokrotnie te Twoje "przechwałki" odnośnie zarobków na etacie jako korposzczur. Możliwe że nawet już Ci odpowiadałem - zajmuję się "spekulacją"

Kurakk napisał/a:

debilami jesteście i tyle. kazdy kogo pamietam ze szkoly i mial dysortografie, dysleksje, dyskalkulie, dysmózgie i dysch*jnie był tłukiem i tyle, a te wszystkie choroby wmyślono żeby po prostu jak kiedyś nie nazywać tych ludzi imbecylami ot taka poprawność



Po pierwsze - to podaj swój prawdziwy wiek, bo wynika z tego że jesteś dość młody i za Twoich szkolnych czasów faktycznie mogło być tak że każdego debila ze względów poprawności szufladkowano jako dys. Gdy ja chodziłem do podstawówki to jeszcze nikt o czymś takim nie słyszał (przynajmniej w mojej szkole) Ja wymówek nie szukam. Mnie skierowali na badania w szkole średniej (trzeciej w ciągu kilkunastu miesięcy) po pewnym "incydencie" na lekcji WF. Te dys które mi wykryli to mały ch*j. Też jestem trochę prostakiem i jak słyszę dys, to myślę debil.
A, i jeszcze jedno, bo pewnie nie przeczytałeś całości. Chodziło mi o to że, nawet będąc niedorozwojem (jak podałem na swoim przykładzie) da się napisać coś "normalnie"

Rozjebie

2019-10-12, 14:42
Szfajceneger napisał/a:

Czytałem już wielokrotnie te Twoje "przechwałki" odnośnie zarobków na etacie jako korposzczur. Możliwe że nawet już Ci odpowiadałem



Tylko raz się przechwalałem dawno temu, jak banda debili mi wmawiała, ze szacunek należy się z góry dla każdego rodzaju śmieciarza czy prostytutki. Że żadna praca nie hańbi itp, itd... Ale niestety Ciebie nie kojarzę, żebyś mi coś odpowiadał :)

Szfajceneger napisał/a:

zajmuję się "spekulacją"



Oprócz dysortografii masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem? Wskaz mi punkt w mojej wypowiedzi, gdzie pytałem się czym się zajmujesz.
Na moje pytanie unikasz odpowiedzi.

dżonyłojlker

2019-10-12, 15:35
Coordinator napisał/a:

Na moje pytanie unikasz odpowiedzi.



"Ale nędze i poniżenie zbywałeś ogólnikami. O oo Ameryka to jest kraj dla mocnych ludzi, ha ha ha, tak" To ze Szczęśliwego Nowego Jorku

:mrgreen:

Czasem przez pół roku nic nie zarobię, bo czekam na dobre wejście, czasem w pół godziny wypie**oli mnie z rynku z ogromną stratą (jak ostatnio - "syndrom boga"). Ale ogólnie skuteczność mam dobrą. Kiedyś w 3 dni zarobiłem tyle że mógłbym za to godnie przeżyć z 5 lat.

Rozjebie

2019-10-12, 16:12
Szfajceneger napisał/a:

"Ale nędze i poniżenie zbywałeś ogólnikami. O oo Ameryka to jest kraj dla mocnych ludzi, ha ha ha, tak" To ze Szczęśliwego Nowego Jorku

Czasem przez pół roku nic nie zarobię, bo czekam na dobre wejście, czasem w pół godziny wypie**oli mnie z rynku z ogromną stratą (jak ostatnio - "syndrom boga"). Ale ogólnie skuteczność mam dobrą. Kiedyś w 3 dni zarobiłem tyle że mógłbym za to godnie przeżyć z 5 lat.



Niezły lawirant jesteś :D
Pozwól, ze ja tez polecę cytatem, tym razem z Chłopaki nie płaczą: "Mamusie oszukasz, tatusia oszukasz, ale życia nie oszukasz!"
Zmierzam do tego, ze jeśli mimo swoich ułomności czy słabości i tak dajesz rade i ogarniasz, żeby co miesiąc wpadał Ci na konto godny pieniądz, to wcale nie jesteś ułomny