Tylko dlaczego na końcu urosły drzewa i niebo zmieniło kolor, czyżby fejk?
Urządzenie którym nagrywano w momencie wybuchu spadło na ziemię - jak zmniejszysz prędkość odtwarzania dobrze to widać. Zmianę kolorów można wytłumaczyć zmianą pozycji w jakiej nagrywa - przecież po zmianie pozycji wywołanej upadkiem, obiektyw musi na nowo zaadaptować się do nowych parametrów jak natężenie światła, ostrość itp.
Srejk!
k***a detektywi zasrani od siedmiu boleści!
Pierwszy ładunek nie poruszył kamery, bo jego siła poszła w górę - na wyrzucenie właściwego ładunku w powietrze.
W drugim przypadku babka trzyma tutkę z ładunkiem poziomo. Ładunek wywala więc w kamerę i ta się przewraca.
Drzewa nie wyrastają w sekundę, tumany. Już tam były, tylko poza kadrem.
Spadająca kamera zmieniła zatem kadr na drzewa i niebo dostając tym większą dawkę światła niż do tej pory. Algos zadziałał i pokręcił kolorami i ostrością.
Tylko tyle i nic więcej, Sheroloki.