18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Pech i nieszczęście.

kawałchuja88 • 2014-02-19, 23:48
Przypomniała mi się śmieszna sytuacja z wakacji. :D

Otóż akcja dzieje się w roku 2008 na starej po pegierowskiej wsi, nazwy nie podam bo nie potrzeba.
Kumpel namówił mnie aby pójść na jeden dzień lub dwa do pracy na budowę w tej właśnie o to wsi aby sobie z trochę dorobić, szef płacił 8 zł na godzinę więc się opłacało.
Na budowie jak to na budowie pomocnik pracuje ciężko :-)
Mieliśmy za zadanie wykopać wykop pod instalację elektryczną do nowo budowanego budynku.
Pracowało z nami wiele takich dorywczych osób, stałych pracowników od szefa było zaledwie 4 i tutaj pojawia się bardzo ciekawa postać o imieniu Juliusz przezwisko pan Julek.Pan Juliusz był starszym człowiekiem, który ramię w ramię z nami dzielnie kopał wykopy.Otóż wybiła godzina dziesiąta czas na przerwę śniadaniową był piękny słoneczny dzień to my sobie wakacyjnie z kumplem piwko piliśmy zagryzając kiełbasą natomiast pan Juliusz wódeczka zagryzana kanapką ze smalcem.W pewnym momencie tuż przed końcem przerwy Juliusz gdzieś szybko odchodzi cały czerwony na twarzy nerwowo rozglądając się w poszukiwaniu czegoś o czym my nie mieliśmy pojęcia.Szkoda człowieka sobie pomyślałem stary przepracowany może zgubił coś ważnego i nerwowo szuka :D Podeszliśmy z kumplem do pana Juliusza z zapytaniem "dobrze się pan czujesz?" Juliusz nerwowo odpowiedział "sp***alajcie do pracy mam coś do załatwienia"
i po tej odpowiedzi skręcił do pobliskiej starej opuszczonej chatki, która od miejsca wykopu w którym pracowaliśmy była mniej więcej 10, 15 m.No więc my z kumplem żwawo kopiemy w pocie czoła aż nagle odrywa nas od pracy smród, ale taki smród że wykręca głowę, że aż dreszcze nas przeszły aż do oczu napłynęły łzy.Spoglądamy w kierunku tej opuszczonej chatki a tam w najlepsze wychodzi sobie pan Juliusz trzymając w ręku papierosa z bardzo zadowolonym wyrazem twarzy jakby smród mu nie przeszkadzał a wręcz przeciwnie :lol: .Szybko zorientowaliśmy się, że ten smród wywołał bohater opowieści znany wam już pan Juliusz otóż wchodząc do wykopu smród się nasilał do granic wytrzymałości, niektórzy zaczęli sp***alać z wykopu warunki były nie do wytrzymania.Juliusz nie odezwał się słowem tylko dumnie w pocie czoła wznowił prace nad wykopem.Kumpel mówi do mnie zobacz o to przyczyna naszej męki, patrzę a tam uprzednio biały dres Juliusza z wielką brązową plamą na dupie rozlaną aż po nogawki mimo to naszemu bohaterowi nie przeszkadzało to w dalszej pracy.Krzyczę do Julka "e panie zesrałeś się!" a Julek odpowiada mi "I co z tego k***a" takiej odpowiedzi się nie spodziewałem myślałem, że każdemu człowiekowi osrane gacie przeszkadzają jednak nie panu Juliuszowi.sp***oliliśmy z kumplem na drugi koniec wykopu aby choć trochę uwolnić się od woni gówna pana Julka.Jakiś inny starszy pracownik mówi nam, że to nie pierwszy raz Julek się zesrał i mimo komentarzy współpracowników Julek nigdy nic nie zrobił z osranymi gaciami :shock: a to był właśnie 3 raz gdy Juliusz eksplodował.Do końca dnia pracowaliśmy w tym smrodzie na fajrant od szefa wzięliśmy swoją należność i na drugi dzień się nie pojawiliśmy.Ten dzień był jednym z najcięższych dni pracy, słońce napie**alało w łeb, męcząca praca i jeszcze smród. :-D za marne 80 zł.Oczywiście do transportera nie wpuszczono Julka kierowca kazał mu sp***alać bo nie będzie z nim jechał jak on osrany cały. :-D i nie wiem jak wrócił z tej wsi pan Juliusz może nigdy nie wrócił?? W sumie to mi go szkoda trochę ponieważ jest stary i ma problemy ze zdrowiem a zapie**alać na budowie musi i jeszcze jego własne gówno obróciło się przeciwko niemu. :-/

Modrzew88

2014-02-19, 23:53
ch*jowe. Pozdrawiam.

kamil3303

2014-02-19, 23:59
ee tam, dopie**alacie się, ciekawa historia :D

Maxwell

2014-02-20, 00:10
Też znałem kilku takich co lubiło zagrzać podczas pracy :D
Jeden, szpachlarz, w ciągu 8 godzin roboty potrafił opie**olić 9 (!) małpek popijając browarami, bez żadnego jedzenia :D
Ja przyjechałem robić swoje na 9, ów szpachlarz wita się ze mną po czym rzuca "ale się naebaem, robić się nie da..." :D Zniknął mi gdzieś z oczu, poszedł wywalić gruz i dosłownie po 5 minutach wraca z małpką i mówi "k***a, muszę się napić bo się robić nie da" :D

Drugi agent, murarz, murował jakiś kanał, oczywiście chlapnął sobie nieco za dużo, podmurował trochę i bidula zasnął. Miał farta, że nie miał siły dokończyć swojej pracy bo zamurowałby sam siebie w tym kanale i dopiero poszedłby spać :D zostawił 5, może 6 warstw cegieł do wymurowania, dzięki temu znalazł go kumpel. Udało się go wyciągnąć, ale murowanie dokończył już ktoś inny :)

~Vuko

2014-02-20, 00:19
Wersja skrócona dla leniwych:

Przy kopaniu rowu stary dziadek zasrał swój prywatny rów i gacie, a reszta musiała kopać przy akompaniamencie smrodu jego gówna.

rudikopf

2014-02-20, 00:19
Za "Pan" czyli szacunek dla starszych - zawsze piwko !!!

kucio

2014-02-20, 10:10
myślałem, że walił trupem

Cimek

2014-02-20, 10:11
pie**ole! Nie czytam, za długie :D

dave6969

2014-02-20, 11:12
STRESZCZENIE, bo szkoda czytania:

Kolesie pracowali na budowie z gościem o imieniu Julek. W czasie przerwy sniadaniowej gosc nie po raz pierwszy w historii poczerwieniał i zesrał się w majty. Smród był straszny. Kolesie zarobili 80 zł.

NIE MA ZA CO.

Vadim

2014-02-20, 11:52
kawałch*ja88 napisał/a:

szef płacił 8 zł na godzinę więc się opłacało.



No rzeczywiście, interes życia.

Trzyszcz

2014-02-20, 14:20
Dobrze napisane xd

Vadim burżuj cholerny.

Browaryt

2014-02-20, 14:31
vuko i dave dzięki