Widzę, że mamy tu samych ekspertów od sportów siłowych, którzy w martwym ciągu cisną po 500 kilo. Jedną ręką.
Facet nazywa się Craig Bongelli, żyje i ma się dobrze. Zwykłego łebka by nieźle zgniotło, ale taki strongman ma cholernie zahartowane ciało i wytrzyma dużo więcej niż przeciętny człowiek.