18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Para Gangsterów

Feniyxxx • 2014-03-05, 23:23

NA ZDJĘCIU:
Don Vito Cascio Ferro (ur. 22 stycznia 1862 w Bisaquino, zm. przypuszczalnie w 1932) – włoski przestępca, jeden z największych przywódców mafii sycylijskiej w całej jej historii.
Swoją karierę przestępczą rozpoczął bardzo wcześnie: w roku 1884 został aresztowany za napad, a w 1893 za zastraszanie przedstawicieli władzy, kolejne napady i wymuszenia. W obawie przed aresztowaniem (zarzut udziału w porwaniu w 1899 r.) uciekł do Stanów Zjednoczonych (1901 r.), gdzie razem z siostrą otworzył mały sklepik na 103 ulicy Manhattanu. Podczas pobytu w Stanach podejrzany był o popełnienie morderstwa. Powrócił na Sycylię (1904 r.) zanim nowojorska policja wpadła na jego trop. Stopniowo rozszerzał swoje imperium (odpowiadał za wywózkę fałszywych pieniędzy do Stanów oraz przerzut członków swojej organizacji do Stanów Zjednoczonych). Podczas pobytu w Ameryce zdążył podporządkować sobie organizację o nazwie Czarna Ręka. To on zaproponował jej zreformowanie i zastosowanie nowych sztuczek przy wymuszaniu haraczy (Musicie zbierać śmietankę z mleka nie tłukąc butelki).
Ponosi odpowiedzialność za śmierć w 1909 r. Josepha Petrosina – nowojorskiego detektywa, który tropił włoskich przestępców i gromadził dowody umożliwiające ich deportację ze Stanów do Włoch. Najprawdopodobniej sam wykonał wyrok (niczego mu nie udowodniono). W książce Claire Sterling Don Vito przypisywał wyłącznie sobie zamordowanie Petrosina. Powiadał, że był on (Petrosino) odważnym przeciwnikiem, który nie zasłużył sobie na niegodną śmierć z ręki zwykłego zabójcy (sicario). Don Vito wypowiedział te słowa niedługo przed wybuchem I wojny światowej[1].
W 1927 roku Don Vito przysłał swojego wysłannika – Salvatore Maranzano – do Nowego Jorku celem zreorganizowania tamtejszych struktur świata przestępczego. Niewykluczone, że myślał o powrocie do Stanów i o przejęciu przywództwa, gdyż w tym czasie Benito Mussolini we Włoszech przeprowadzał antymafijne działania.
W 1929 roku Don Vito został aresztowany przez rząd włoski (kampanię antymafijną prowadził Cesare Mori, któremu nadano przydomek "Żelazny Prefekt"). Nie mogąc znaleźć przekonujących dowodów posłużono się sfabrykowanymi dowodami świadczącymi o jego działalności przemytniczej. Don Vito trafił do więzienia w Uccardone, zmarł nie odzyskawszy wolności, przypuszczalnie w 1932 roku.
ORAZ
Luciano Leggio
Urodził się 6 stycznia 1925 roku w miejscowości Corleone na Sycylii jako dziesiąte dziecko bardzo ubogiej i niepiśmiennej chłopskiej rodziny. Porzucił szkołę w czwartej klasie, nie potrafił pisać i czytać – braki te nadrobił później zmuszając nauczyciela do nauczania pod groźbą użycia broni palnej. Cierpiał na chorobę Potta – uszkodzenie kręgosłupa w wyniku choroby gruźliczej, przez co musiał nosić gorset.
W wieku 19 lat zabił (pierwsze jego potwierdzone zabójstwo) strażnika plantacji, przez którego trafił do więzienia za kradzież zboża. Po krótkim pobycie w więzieniu wychodzi na wolność, wstępuje w szeregi klanu (rodziny) Corleone (1944r.).
Bossem mafii sycylijskiej uchodził wówczas Don Calogero Vizzini (rządził ze swojego rodzinnego miasta Villalba) – od Amerykanów Don otrzymał pozwolenia na posiadanie broni dla ochrony przed atakami ze strony faszystów. Nie jest tajemnicą, że władze amerykańskie – właściwie Armia USA (US Army) – potrzebowały wówczas mafiosów jako swoich sojuszników w okresie inwazji na Sycylię (lipiec 1941). Po tym jak upadła władza faszystowska na jej miejsce wkroczyła mafia.
Po zabójstwie strażnika plantacji zwrócił na siebie uwagę bossów. Wówczas Leggio poznał na własnej skórze słabość wymiaru sprawiedliwości. Żona zabitego strażnika plantacji widziała na własne oczy, że to on zabił jej męża a mimo wszystko został zwolniony. Proces trwał 18 lat i dwukrotnie przez ten czas został uniewinniony zaocznie (in absentia). Przez te lata prowadził swoją przestępczą karierę. Z biegiem czasu stał się zabójcą (hitman) na usługach bossów, piął się w hierarchii mafii, zabijał bez skrupułów, dla samej przyjemności i dla ośmieszenia władz.
Jednym z jego ofiar był niejaki Barbaccia – lokalny boss kontrolujący sprzedaż bydła. Leggio kradł jego bydło na własną rękę, ludzie Barbaccia ginęli jeden po drugim aż w końcu i on zginął bez wieści (tzw. biała śmierć – ciała nigdy nie odnaleziono).
Za zarobione (zdobyte) pieniądze - mając już lat 20 lub 21 - kupił sobie posiadłość Piano Della Scala, skąd organizował nowe przestępcze przedsięwzięcia. Prowadził ubojnię kradzionego bydła po czym hurtowo sprzedawał mięso w Palermo. Przewóz mięsa był ochraniany przez zaufanych ludzi Corleonesi.
W 1948 roku policja odkryła w skałach Rocca Busambra jego prywatny cmentarz, w którym kopano zwłoki zamordowanych przeciwników min. Placido Rizzotta (skutego łańcuchem zastrzelono i wrzucono do dołu) – oskarżał on Leggio o celową zmianę biegu rzeki Belice.
Świadek morderstwa Rizzotty – dwudziestoletni pasterz – ze strachu dostał dziwnych objawów po czym trafił do szpitala. Dyrektorem tego szpitala był Michele Navarra – szef mafii w Corleone (przełożony Leggio). Navarra osobiście zrobił nieszczęsnemu chłopakowi zastrzyk, zmarł on po paru minutach. Przed śmiercią pasterz wskazał na Leggio i jego dwóch kompanów jako sprawców zabójstwa Rizzotty. Leggio został uniewinniony przez trzech kolejnych sędziów w ciągu 13 następnych lat, dwaj kompani zaś zostali aresztowani, którym to Leggio wypłacił należną nagrodę.
Michele Navarra uchodził za szanownego obywatela, był prezydentem miejscowego Stowarzyszenia Posiadaczy Ziemi i członkiem wielu organizacji społecznych, posiadał lokalne tytuły i honory. W tym samym czasie był bossem mafii w Corleone (był wysokim rangą gangsterem w strukturze całej mafii sycylijskiej, a podwójne życie jakie prowadził wyszło na jaw po jego śmierci w 1958r.)

stalowyszczur

2014-03-06, 09:27
Pff, i tak się to nie równa naszej rodzimej mafii post-okrągłostołowej. Mają sądy, policje, sejm i biznes.

ulifont

2014-03-07, 16:07
takie mafie są w każdym kraju szczurze! W jednych więcej kradną, w drugich mniej, w innych jest więcej wpadek, w kolejnych nie ma w ogóle.