Oglądając mecz Ligi Mistrzów w strefie kibica, w Turynie (Włochy), rozgrywany między Juventusem, a Realem Madryt, ludzie najprawdopodobniej usłyszeli wybuch petardy. Jako, że żyjemy w czasach nieustannych zamachów, ów wybuch wywołał ogromną panikę. Ludzie myśleli, że ktoś zdetonował bombę, zaczęli tratować się nawzajem. Media piszą o nawet 600 rannych. Większość z nich odniosła powierzchowne obrażenia.
I pomyśleć, że żyjemy w tym faszystowskim, katolickim, zaściankowym i konserwatywnym wydupiu Erłopy i nawet zalążka ubogacenia kulturowego nie mamy. Quo Vadis, Polsko?
Wszystko idzie doskonale. Już teraz ludzie się boją petardy - wkrótce zakazane zostaną jakiekolwiek materiały pirotechniczne. Do zakazu posiadania broni też dojdziemy, skoro ludzie się boją takiego wybuchu, to wystrzału z broni jeszcze bardziej. Przecież każdy normalny biały człowiek lubi sobie postrzelać na imprezach masowych
Brak, k***a, słów na to, jak systematycznie i skrupulatnie jesteśmy r*chani w dupę w imię "tolerancji". Tylko czekać aż to wszystko pie**olnie.
Cel został osiągnięty, ludzie się boją. A bojący się człowiek zgodzi się na wszystkie ograniczenia jego swobód w imię "bezpieczeństwa", podobnie jak w USA. Ogólnie nic się nie zmieni co do terrorystów ale owieczki będą na jeszcze mniejszym wybiegu.