Normalnie pomyślałbym, że to fejk, psy tak nie atakują bez żadnego powodu stadami. Ale to Indie, kraj, przez który płynie największe szambo świata, więc nic mnie nie zdziwi.
też k***a na takiego wlazłem w Shimli, się rozglądałem, żeby j***na małpa nie zabrała mi okularów, a taki pchlach leżał na środku chodnika. ale po chwili się uspokoił. pełno tego tałatajstwa tam, tak samo jak krów...
Miałem kiedyś podobną sytuację. Tego co mi się uczepił nogawki złapałem za wsiarz i tak nim zaj***łem o ziemię, że przez chwilę myślałem, że go zabiłem. Reszta straciła rezon i już nie atakowała Ciapak chyba oszukiwał na testach sprawnościowych i został na obiad