Taki suchar mi się przypomniał
Wchodzi koleś w Hiszpanii do restauracji i zamawia bycze jaja.
Kelner przynosi zamówienie a tam na półmisku dwa wielkie, piękne jaja.
Facetowi tak zasmakowały, że przychodził codziennie i zamawiał to samo.
Pewnego dnia wchodzi i znowu zamawia, ale kelner zamiast tego co zwykle przynosi mu inne.
- Panie kelner co to ma być?
- Pańskie zamówienie.
- Ale jem tu tyle dni i zawsze dostawałem takie duże i ładne a te są jakieś malutkie i pomarszczone.
- No cóż proszę pana w corridzie nie zawsze przegrywa byk.