Powiem tak, jak jest Izrael i ustalone dotąd granice to jak tam jakiś palestynopatus coś odwala, to niech go czołgiem przejadą. A jak jakiś judeopatus zakłada osadę poza Izraelską granicą, to niech go palestyny na bilion kawałków wysadzą z całą jego zawszoną złodziejską rodziną i gównochatą. Dla mnie proste.