Zawsze ale to zawsze jak ktoś gdzieś leci z bloku czy jak go prąd pie**oli to na widowni znajdzie się jakaś p*zda co drze ryja jakby to miało jakieś znaczenie
To samo w Indiach. A potem człowiek czyta, że w wielu urzędach w mniejszych miastach nadal używa się maszyn do pisania zamiast komputerów ze względu na ciągłe przerwy w dostawie prądu. Nic dziwnego, jak co chwila któryś bawi się kablami.