Zje**łbym tego gościa takimi bluzgami jakie odgrzebałbym tylko w głowie. Myśli, że jest świętą krową i samochód który praktycznie wjeżdza na jego szanowną dróżkę ma nagle stanąć i ch*j, bo pan i władca jedźie... Prawa ruchu drogowego obowiązują każdego. Jak się nie podoba, to dupę autobusem wozić.