Rok 1988, czasy PRL-u i otwarcie domu handlowego w Bielsku-Białej. Jak widać czasy się zmieniają, ludzie nie. To takie otwarcie podobne do otwarcia Biedronki w Łodzi, z tym, że 20 lat wcześniej .
A mnie najbardziej dziwi całkowity brak profesjonalizmu dziennikarskiego. Nawet się ubrać nie potrafią i to nie tylko mówię o tym na miejscu, bo to aż trudno słowami opisać, ale też tan facet w studiu ma tak dobrany garnitur i krawat jakby w szkolnym teatrzyku występował albo i gorzej.
Widać że za tamtych czasów nie żyłeś, ludzie mieli wtedy kasę ale nie mogli nic kupić, albo na kartki coś było, a tu otworzyli sklep gdzie można było coś kupić to się nie dziw że każdy się tak tłukł aby coś kupić, wtedy nie ważne było jaki rozmiar butów kupiłeś ważne że jakieś dostałeś, bo można było je wymienić np na coś innego od innego człowieka.