-ty co ten komputer pierdzieli?
-chyba, że lotnisko na wprost, mogli by k***a przetłumaczyć z tego niemieckiego
-a to spoko...
Nie no serio nie słyszałem tego wcześniej, ale przy tej ilości powtórek informacji o zagrożeniu małpa zdążyła by zrozumieć i pociągnąc stery do siebie...
k***a smutne w ch*j to wszystko. Nie wiem co więcej dodać. Smutne k***a i tyle. Oglądałem wiele takich filmików z ostatnimi słowami przed rozbiciem samolotu i po prostu smutne. Słyszeć ostatnie słowa ludzi którzy wiedzą ,że umrą.
W Tupolewie alarmy włączały by się i tak, nawet gdyby normalnie lądowali, bo lotniska nie było w bazie danych systemu... Mogli więc nie zwracać na nie aż takiej uwagi i świadomie je ignorować...
Tupolew to klasyczny kontrolowany lot w ziemie, i ci amatorzy oczywiście dostali pośmiertne awanse, i odznaczenia, jeszcze na końcu pełne gacie, nie wiem czego się spodziewali. Natomiast pełny szacunek dla pilotów z filmiku Popitoleńca {Tadeusz Kościuszko}. Nic praktycznie nie działa w samolocie, pożar na pokładzie, ale zero paniki, spokój, profesjonalizm i walka do końca o życie własne i pasażerów. Pełny szacunek.
Ostatnimi czasy zainteresowałem się tematem nie tylko katastrof lotniczych, ale lotnictwa cywilnego ogółem. Większości się wydaje, że wsiadając do samolotu wszystko jest tak dokładnie sprawdzone i zabezpieczone, a piloci są przeszkoleni, wypoczęci i dobrze opłaceni. Tymczasem jeden wielki syf jak wszędzie gdzie pojawił się człowiek