18-letnia meksykańska pięściarka Jeanette Zacarias Zapata zmarła pięć dni po walce w Montrealu. Powodem były poważne obrażenia mózgu, jakich doznała w przegranym pojedynku w wadze półśredniej z Kanadyjką Marie Pier Houle.
Legitymująca się rekordem 2-4 Zapata została poddana na stojąco przez sędziego ringowego w czwartej rundzie. Chwilę później dostała drgawek i straciła przytomność. W szpitalu została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej, ale lekarzom nie udało się uratować jej życia.
Zapata zadebiutowała na ringu na początku 2018 roku. Zwyciężyła wtedy z inną debiutantką. Łącznie stoczyła sześć pojedynków, z czego wygrała dwa, a przegrała cztery, w tym aż trzy przez KO.
Powinno tak być ze idziesz na ring bić kogoś to licz się z tym że możesz trafić na lata do więzienia za zabójstwo
nie nazywajcie tego sportem
Aha, czyli Twoim tokiem rozumowania, strażak jeżeli stwierdzi że mogę zginąć wchodząc do płonącego budynku ratować ludzi, ma olać sprawę? Brawo. Pokuszę się jeszcze o stwierdzenie wg. dalszego Twojego toku rozumowania, jeżeli wejdzie a nie uratuje nikogo, bo zawali się strop np. to również ma iść za to do pierdla? Jebnij się i wypie**alaj na kwejka albo jakieś jebzdzidy, bo to sadol k***a!