Jak nauczyciel ch*jowy to uczniowie ch*jowo wyuczeni

Tak, najlepiej zgonić wszystko na nauczycieli. Chodziłem do prestiżowej szkoły, od której spodziewałbym się wysokiego poziomu nauczania. Niestety, dno i wodorosty. Nie obchodzą mnie przedmioty inne niż fizyka, matma i angielski, ale nawet na nauczycieli moich priorytetowych przedmiotów nie mogłem liczyć. Angielski to w ogóle tragedia. Nie wiem czy nauczyciele wiedzą już, że większość chodzi na korki i do szkół językowych czy o co tu chodzi. Poziom nauczania schodzi na psy razem z programem.

Zgodzę się z Tobą. Technika są lepsze dla osób, które myślą o studiach technicznych. Niestety słowo technikum jest dzisiaj nadużywane. Technikum kilkanaście lat temu a dzisiaj to ogromna przepaść. Dzisiaj są to w większości fabryki sfołoczy, którą należy rychło odstrzelić. Uważam, że osoba ambitna ma takie same szanse wykształcić się w liceum jak i w dobrym technikum.

Święte słowa, jeszcze gorzej jest ze szkołami zawodowymi, kiedyś na porządku dziennym było to, że ktoś chciał zostać murarzem, płytkarzem czy ch*j wie kim. Teraz jak pójdziesz do zawodówki to jesteś zerem, nieudacznikiem, który nie dostał się do technikum, czy liceum. Przynajmniej w opinii rówieśników, paranoja! Swoją drogą zatrudniając się na budowie nauczysz się w miesiąc więcej niż przez 2 czy 3 lata zawodówki. Konkurencja w szkołach zawodowych żadna, to też absolwenci jacy są, tacy są. Każdy by chciał być menadżerem, a nie każdy się nadaje.

Ale ma pie**olony twardą psychikę...ten nauczyciel, znaczy się.

A ja się pochwalę, skończyłem liceum i idę na elektrotechnikę na AGH. pie**olenie...

Nie ma to jak wypowiadanie się w dalszej części wątku, na temat tego jaki typ szkoły ponadgimnazjalnej lepiej przygotowuje do studiowania... przez osobę która nawet nie zaliczyła I semestru na jakiejkolwiek podrzędnej uczelni Koronnym argumentem na to, że nie masz pojęcia o czym piszesz, jest wstawka o matematyce rozszerzonej - pójdziesz na pierwszy wykład to zrozumiesz o czym mowa Na dzień dzisiejszy dostanie się na jakieś AGH czy PW nie jest czymkolwiek nadzwyczajnym, także spasuj bo Ci żyłka pęknie.

Dostać się to jedno - utrzymać się to zupełnie inna bajka

Widzę, że matury się skończyły i gimbaza z nadmiaru czasu tłumem wbija na sadistica by się powymądrzać

Boże ale ból dupy robicie

Tak, w tym wypadku najlepiej pójść pieprznąć się z konkretnego mostu bo życie jest nic nie warte a ludzie to ch*je...

o czym ty pie**olisz?

Ich*j że nie bede miał pracey. Każdego kto bedzie chciał mi ubliżyć ze względu nawet na taką pracę w maku, rozjebie jak najgorsze lewactwo.

k***a... ja się nie nabijam z tego, że możesz w ch*jowej robocie skończyć bo sam jestem w podobnej sytuacji. Chodzi mi o tą robotę "nie mniej jak kilka tysięcy"

Nie ma to jak wypowiadanie się w dalszej części wątku, na temat tego jaki typ szkoły ponadgimnazjalnej lepiej przygotowuje do studiowania... przez osobę która nawet nie zaliczyła I semestru na jakiejkolwiek podrzędnej uczelni Koronnym argumentem na to, że nie masz pojęcia o czym piszesz, jest wstawka o matematyce rozszerzonej - pójdziesz na pierwszy wykład to zrozumiesz o czym mowa Na dzień dzisiejszy dostanie się na jakieś AGH czy PW nie jest czymkolwiek nadzwyczajnym, także spasuj bo Ci żyłka pęknie.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania. To jaka szkoła lepiej przygotowuje do studiowania nauk ścisłych pisałem odnośnie wypowiedzi innego użytkownika. Kwestia matematyki rozszerzonej pojawiła się również odnośnie wypowiedzi kogoś innego. Brawo za dedukcję...