Ale ci gliniarze są nieporadni. Zamiast się cackać, jebnęliby kilka razy tonfą, i zamiast ryczeć, zaczęła by śpiewać, jak skowronek. U nas na komisariacie potrafią zabić spokojną osobę tylko dlatego, że zeznania są nie takie, jakie by sobie panowie milicjanci, przepraszam policjanci życzyli do ustalonej z góry tezy.