widać wypowiedzieli się sami specjaliści... sadolowe to było ze włączył kamerę. pociąg wazy 3tysiace ton oblodzone szyny odcinek hamowania pewnie jakieś 500-1000m powodzenia... misio miał pecha ze leciał po torach
@Antalor
Dlatego uciekaj stąd szybciutko i nadrób braki z podstawówki i nie spinaj się tak bo Ci się jeszcze jakaś krzywda z nerwów stanie, a lekcje się same nie odrobią
Wy k***a się znacie... To w Rosji normalne. Każdy maszynista, czy kierowca jeżdżący po wschodnich i centralnych terenach kraju ma przy sobie strzelbę. Zapewne zahamuje, oskóruje i sprzeda, bo futro z takiego misia to 2-3 jego miesięczne pensje. Życie.
No to wam podpowiem niewyedukowane barany:
Wiem że na pewno u nas (mama kolegi pracuje na kolei dłużej niż większość z was żyje na tym świecie) w Polszy, jeżeli na torach leży samobójca, jeżeli ktoś przechodzi przez tory jak jedzie pociąg, jeżeli auto przejeżdża przez przejazd kolejowy to maszynista nie może nic zrobić. I nie chodzi tu o czystą fizykę, wagę i prędkość pociągu czy drogę hamowania. Tak ich uczą i takie mamy przepisy ŻE maszynista może hamować dopiero PO ZDARZENIU. Bo gdyby tak każdy potencjalny samobójca, który leży na torach, robił sobie jaja i wstawał w ostatniej chwili, a procedura hamowania poszła już w ruch to było by jeszcze więcej opóźnień niż jest dotychczas a opóźnienia niosą za sobą koszty. Dlatego nie łudźcie się że jeżeli chcecie przed towarowym zdążyć przejść przez tory to od zacznie hamować. Zahamuje dopiero jak kogoś lub coś pie**olnie. Wtedy są podstawy do zatrzymania pociągu. Nie wcześniej.
Nie wiem, nie znam się. Ale mordowanie zwierząt "bo tak" jest głupie, brzydkie i ch*j w buzie temu mośkowi.
Kolega wyżej opisał jak to może wyglądać w przepisach (jak wyżej wspomniałem, nie znam się) ale dać sygnał "z tuby", pierdzielnąć brzęczykiem donośnym jak sam sk***iesyn by mógł - ot, chociażby co by spróbować ratować misia. A jakby to nic nie dało to ch*j z misiem, nie wykorzystał szansy i pa.
Pozdrawiam "ciule".
Ostatnio słyszałem opowieść o tym jak maszyniści między sobą wymieniają się tym ile mają "zestrzeleń" na koncie. Jest w Polsce ponoć koleś, który ma ksywkę "oczko" bo ma 20 już na koncie :p. Misia szkoda i rzeczywiście mogli użyc tego swojego jebutnego sygnału.