wymyslilem lekarstwo na wszystkich skejtow, otoz nalezalo by ich zamknac w najwiekszym skate parku swiata i nie karmic do kresu ich dni. mozna sie posmiac gdy ktorys ze sraj majtkow sobie cos rozjebie, pod warunkiem ze to cos nie jest dzieckiem. nie mam nic przeciwko gdy ktos okalecza siebie samego z powodu wlasnej glupoty.
Dzieciak zaj***ł całym impetem łbem o asfalt i żyje (skoro wrzeszczy ).
Tymczasem w niejakim Sosnowcu, (fakt, że mniejszy berbeć, ale co to za różnica ), wypada z kocyka i podobno uderza głową o podłogę, po czym ponosi śmierć w jednej chwili nie dając żadnych oznak życia, więc matka porzuca je jak śmiecia, robiąc przy okazji wszystkim znaną szopkę z porwaniem. Do tego w nagrodę za swoje osiągnięcia wygrywa wczasy w górach wraz z małżonkiem, nową chałupę za free przez jakiś czas i nową pracę dla siebie i męża oraz ma wielkie szanse wystąpić w 33 edycji "Tańca z gwiazdami".