18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Odszkodowanie dla 2.5 latka który połknął kreta.

TestifyMax • 2013-07-17, 19:20
Nie wiem czy to ja jestem nienormalny czy ten kraj już doszedł do tego poziomu absurdalności. Historia aktualna z Stargardu Szczecińskiego.

-----

"Sąd Okręgowy w Szczecinie orzekł, że producent "Kreta" - firma Global Pollena S.A. - musi zapłacić 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia chłopcu, który w 2010 roku połknął żrące granulki środka do udrażniania rur. Będzie także musiał zapłacić za przyszłe szkody i powikłania. Rodzice zapowiadają apelację; chcą dożywotniej renty dla syna.

Wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Sprawa toczyła się z powództwa cywilnego, ponieważ prokuratura wcześniej nie dopatrzyła się znamion przestępstwa i umorzyła postępowanie przygotowawcze w sprawie karnej. Rodzice walczyli o pieniądze na rehabilitację i dalsze leczenie chłopca. Domagali się co najmniej 100 tys. złotych. Proces toczył się od grudnia 2011 r.

Sąd, oprócz zadośćuczynienia, orzekł również, że producent "Kreta" będzie odpowiadał za przyszłe szkody wywołane przez środek. Zasądził także, że pozwany musi ponieść koszty procesu.

Rodzice chcą się odwołać
Wyrok nie jest prawomocny. Rodzice Adriana zapowiedzieli, że odwołają się od wyroku, ponieważ zadośćuczynienie jest za niskie. Ojciec chłopca uważa ponadto, że producent środka i sklep, w którym go sprzedawano, powinni odpowiadać karnie (takiej możliwości już nie ma, sąd podtrzymał decyzję o umorzeniu śledztwa w 2011 r. - red.). Według ojca, chłopiec nie mówi i będzie wymagał jeszcze wielu operacji. Matka chłopca dodała, że będą walczyć o dożywotnią rentę dla syna.


Połknął żrące granulki
W kwietniu 2010 roku 2,5-letni wówczas Adrian był na zakupach wraz z rodzicami w jednym z supermarketów Netto w Stargardzie Szczecińskim. Gdy rodzice na chwilę się odwrócili, dziecko wzięło z dolnej półki "Kreta" - preparat do udrażniania rur w granulkach - po czym odkręciło nakrętkę i połknęło garść granulek.
Środek wywołał u chłopca silne poparzenia jamy ustnej i przełyku. Adrian trafił do szpitala w ciężkim stanie."

-------

k***a mać. Żyjemy w świecie w którym uczy się ludzi braku odpowiedzialności za samych siebie. Jakieś dziecko nie upilnowane przez rodziców którzy w danym momencie na pewno kłócili się o to jaki zapach płynu do okien jest lepszy, najadło się trującego środka. Następnie upomnieli się o odszkodowanie, ale po wyroku 100tyś okazało się że im mało bo prawnik powiedział że mogą nachapać się więcej.
Litości, to że jakaś dwójka jest na tyle niedoj***na że stawiają/sadzają dziecko obok kreta po czym mają go w dupie, co to k***a ma kogokolwiek obchodzić. Jak się nie potrafi upilnować 2.5 latka to proponuję chomika bo psa też szkoda.
Funkcjonujące prawo w coraz większej ilości aspektów jest abstrakcyjne.

-------

Uwaga hit:
"Niewłaściwe zabezpieczenie
Sędzia Agnieszka Tarasiuk-Tkaczuk wskazała w uzasadnieniu, że skutkiem połknięcia "Kreta" były poważne obrażenia, jakich doznał chłopiec, w tym poparzenia, zrosty w jamie ustnej, zaburzenia świadomości, zaburzenia mowy i niedoczynność tarczycy.

Stwierdziła także, że producent "Kreta" niewystarczająco zabezpieczył opakowanie środka - nakrętka na produkcie była wadliwa, a oznakowanie żrącego środka chemicznego było nieprawidłowe. - Kontrola wszystkich plastikowych opakowań "Kreta", przeprowadzona bezpośrednio po zdarzeniu przez Inspekcję Handlową wykazała, że w kilkudziesięciu opakowaniach tzw. bezpieczne nakrętki nie działałby prawidłowo, gdyż można je było odkręcić bez użycia siły - powiedziała Tarasiuk-Tkaczuk. - W związku z tym towar wycofano z sieci sklepów Netto - dodała.

Jej zdaniem, opakowania z niebezpiecznymi preparatami nie powinny mieć kształtu i dekoracji, które przyciągają dzieci, powinny mieć także znaki ostrzegawcze i określenia bezpiecznego stosowania. - Treść oznakowania "Kreta" jest niezgodna z obowiązującymi przepisami - podkreśliła sędzia.
Jak dodała, na butelce znajduje się kolorowa dekoracja "z motywem lubianych przez dzieci bąbelków i rurki z dziurkami", co może przyciągać uwagę i ciekawość dzieci. Tarasiuk-Tkaczuk zaznaczyła też, że etykieta jest słabo widoczna i może wprowadzać konsumenta w błąd."

------

Brak mi słów, proponuję na opakowania takich środków wrzucać zdjęcia z harda. Gwarancja że dzieci nie dotkną.
Poza tym każdy 2.5 latek ogarnia znaki ostrzegawcze, proste.

Nie wiem co mnie śmieszy bardziej, prawko które powinno mieć wartości edukacyjne a nie promujące debilizm i cwaniactwo, chciwość nieudanych rodziców którzy nie potrafią upilnować dziecka a potem węszą interes czy moda na antykorporacyjno liberalne słodkie współczucie wszystkim pokrzywdzonym ludziom.
Nie wiem ile osób podziela moje poglądy ale zaczynam się bać jutra patrząc jak świat się rozwija. Może ktoś mnie poda do sądu że przez to że na niego spojrzałem wpadł pod samochód, kto wie.

Źródło: http://www.tvn24.pl/100-tysiecy-zlotych-dla-chlopca-ktory-polknal-granulki-kreta,340315,s.html

sorra18

2013-07-18, 18:04
Co ty pie**olisz 2,5 latkowie nie maja nawet 100 cm tumany. fakt jest taki ze kwasy i takie tam powinny byc dobrze zamkniete ew wysoko w sklepie. A rodzice tez powinni dostac po pysku bo k***a z 2,5 latkiem na zakupach trzeba uwazac a nie miec wyj***ne po czym renty szukac. Najwiekrza krzywde dzieciom sprawiaja tepi jak k***y rodzice. Stad tyle patoli a puzniej w tv wszyscy wszystkiemu winni tylko nie oni bo to takie dobre dziecko bylo a u 13 latka kose policja znajduje.

Br...........ki

2013-07-18, 18:09
Proste że winna leży też po stronie rodziców, mam nadzieje że zdają oni sobie z tego sprawę.
Poza tym kto by w takiej sytuacji nie skorzystał z możliwości odszkodowania?

Skądinąd

2013-07-18, 18:17
tds1974 napisał/a:



Widać, że dziecka nie masz. Nie da się pilnować bachora 24/h ani zabezpieczyć wszystkiego w domu tak, by dziecko sobie nic nie zrobiło.
Słusznie robią skarżąc leniwych sk***ysynów, którym się nie chciało zrobić poprawnej nakrętki zwanej przez nich "bezpieczną".



k***a, jeszcze ci piwo postawiłam przez przypadek :homer: Jak idziesz z gówniarzem na zakupy, to trzymasz np. go w wózku sklepowym, bo wiadomo, że może coś chwycić/przewrócić/zepsuć. Rodzice dali dupy, a teraz ciągają po sądach producenta, który wyraźnie napisał na opakowaniu, że smarkaczy trzeba trzymać z dala od Kreta!

patolele

2013-07-18, 18:19
Poj***ło was.. Czytałem o tej historii i można znaleźć taką informację że od chwycenia butelki do połknięcia przez bachora minęło 15s (monitoring).
Mam nadzieję że wy dosłownie a nie przysłowiowo nie będziecie spuszczać oka z waszego potomstwa...

Lang

2013-07-18, 18:24
Mam wrażenie, że coponiektórzy tutaj dwóipółletnie dzieco widzieli co najwyżej w telewizji. Zajmując się takim małym darmozjadem, trzeba mieć oczy dookoła głowy, bo jest się on w stanie dość szybko poruszać, a jest tylko nieco bardziej inteligentny od kota. To raz.

Po drugie: werdykt sądu jest słuszny z jednej prostej przyczyny: producent nienależycie wykonał nakrętkę i dziecko samo mogło "Kreta" otworzyć. W imię zaoszczędzenia paru groszy na opakowaniu. Oczywiście firma zagraniczna (Global Cosmed) która wykupiła polską Pollenę i teraz robi dla dzikusów produkty w jakości takiej, że podobnie traktowani Niemcy pogoniliby taką firmę precz w minutę osiem.

Pierwszy raz widzę tylu gorliwych obrońców zagranicznego koncernu.

le...........11

2013-07-18, 18:33
producent zrobił ch*jową zakrętkę to płaci, to nie k***a chiny że możesz robić co chcesz jak chcesz, masz BHP i normy i się stosujesz, a jak nie to wypie**alaj

Kostek-Biernacki

2013-07-18, 18:39
Nie umiesz dopilnować dziecka - nie bądź rodzicem. k***a, za własną nieodpowiedzialność jeszcze kasę dostają.

damyrade20

2013-07-18, 18:42
@up, tu nawet nie chodzi o obronę zagranicznego koncernu tylko o to że jak teraz takie coś przejdzie, to jak ktoś wyżej napisał, za parę lat będziemy mieli takie sytuacje że ludzie specjalnie będą dzieci faszerować jakimś gównem żeby potem kasę od producenta wyciągnąć.

Jedyna wina producenta to fakt że rzeczywiście zakrętka nie była bezpieczna ale ŻADNA firma produkująca taki sprzęt nie jest w stanie zapewnić że 100% wyrobów będzie działać, zawsze znajdzie się kilka wadliwych, inaczej po prostu się nie da. Pech dzieciaka w tym że akurat na taką trafił.

Cytat:

Kontrola wszystkich plastikowych opakowań "Kreta" [...] wykazała, że w kilkudziesięciu opakowaniach tzw. bezpieczne nakrętki nie działałby prawidłowo, gdyż można je było odkręcić bez użycia siły



szkoda że nie napisali konkretnie ile wynosi to "wszystkich" bo jeżeli wszystkie które były na stanie tego konkretnego sklepu to rzeczywiście ch*jnia ale możliwe że chodzi o wszystkie wyprodukowane w danym okresie i ich liczba może wyrażać się w milionach, wtedy będzie to w granicach tolerancji produkcji.

Petruss

2013-07-18, 18:50
Cytat:

producent
nienależycie wykonał nakrętkę



Cytat:

Kontrola
wszystkich plastikowych opakowań "Kreta",
przeprowadzona bezpośrednio po
zdarzeniu przez Inspekcję Handlową
wykazała, że w kilkudziesięciu
opakowaniach


Kilkadziesiąt na tysiące, sporo zaniżam, wszystkich opakowań. To że nakrętka nie działała jak należy może być spowodowane: awarią maszyny produkcyjnej, uszkodzeniem podczas transportu/wypowawywania, niedopatrzeniem osoby szukającej wadliwych towarów przy pakowaniu w fabryce etc. etc. Nie jest to wina producenta skoro inne są w porządku. Wszelkie towary chemiczne są trzymane w jednym miejscu w sklepach, ma to być ogrodzone fosą i drutem kolczastym? Obowiązkiem rodziców jest pilnowaniem dziecka, nie uwierzę że w dwójkę jedno nie mogło poświęcić uwagi dla malucha, durny kontakt wzrokowy nie przeszkadza w rozmowie.

pandiffie

2013-07-18, 18:57
100% racji, nic dodać nic ująć

Polson

2013-07-18, 19:16
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Siwy5

2013-07-18, 19:17
Miałem okazję dzisiaj przetestować nakrętki kreta w żelu i nakrętki faktycznie odkręciły się praktycznie same, nie trzeba było jej dociskać aby ją bez problemowo odkręcić, wystarczyło okręcić palec w okół zakrętki a zawartość już była odbezpieczona. Po przykręceniu z odpowiednią siłą uchwyt przeskakuje i dzieciak już nie otworzy...
Wystarczyło by fabrycznie mocniej dokręcać...

michciokozak

2013-07-18, 19:30
Pierwszy problem - mentalność ludzka. Zawsze szukanie winy w kimś innym. Nieprzyznawanie się do błędu i chęć szybkiego zysku oto co charakteryzuje wielu ludzi w tych czasach. Absurd jest widziany na okrągło, najgorsze jest to, że coraz bardziej uderza to bezpośrednio w człowieka. Poczynając od chorych ustaw, podwyższaniu podatków, lekceważenia symboli narodowych aż po zachowania zwykłych szarych ludzi.

blysk88

2013-07-18, 19:48
tds1974 napisał/a:



Widać, że dziecka nie masz. Nie da się pilnować bachora 24/h ani zabezpieczyć wszystkiego w domu tak, by dziecko sobie nic nie zrobiło.
Słusznie robią skarżąc leniwych sk***ysynów, którym się nie chciało zrobić poprawnej nakrętki zwanej przez nich "bezpieczną".


Ja tez dziecka nie mam - pracowalem jednak jako opiekun(ka? :P ) do dziecka. I chyba pracodawca nie uznal by argumentu "nie da sie pilnowac dzieciaka caly czas". Trzeba poprostu to robic jak dzieciak jest maly i mamy sie nim zajmowac.
Po cholere w takim razie zabierac dzieci do sklepu? To jest rzecz ktorej nie rozumiem. Wkurza tylko innych, tobie utrudnia to co masz zrobic. Rozumiem jeszcze jak to samotnie wychowujacy rodzic, ale to wydawalo by sie doroslych sztuk dwie. Jedno moze robic zakupy - drugi siedziec z nim w domu/parku.
Jak zabierasz dzieci w miejsce gdzie sa rzeczy ktore moga zabic Ci dziecko to uwazasz, a nie liczysz, ze nic sie nie stanie. Podobny efekt by byl jakby wbieglo komus pod wozek sklepowy i dalo sie przejechac po glowie. Wtedy by ktos chcial pozwac producenta wozka sklepowego?

KMD

2013-07-18, 19:50
k***a! Daję dziecku kreta w sklepie i mam 100 tyś! Ja pie**ole, pomysł na biznes!