Nie chcę się wymądrzać, daleko mi do specjalisty od przepisów ruchu drogowego, ale widzę tu klasyczną próbę wyprzedania na skrzyżowaniu i jej skutki. Na jezdni w obrębie skrzyżowania jest linia ciągła, fakt, nieco wytarta, ale jest. Poza tym ewidentna wina motowaginy. Tak dla zasady.
Ten kierowca też do odstrzału, widzi że motop*zda odbija w lewo to zamiast odbić w prawo nadal próbuje go ominąć z lewej
Chłopcze, dłużej jeżdżę samochodem niż Ty żyjesz i nie miałem żadnego wypadku, więc ten tego mam dość doświadczenia żeby oceniać innych.
I odpie**ol się od mojego imienia
Skrzyżowania tam żadnego nie ma.
Ej k***a Januszu, nie komentuj jak się na czymś nie znasz.
Pierwszy post pokazał zero wiedzy o prowadzeniu, drugi tylko utrwalił nas w świadomości, że jesteś debilem. Jakbyś nie wiedział, wypadek może się przydarzyć każdemu, a prowadząc prawidłowo, ostrożnie czy dobrze, zmniejszasz tylko nieskończenie prawdopodobieństwo wystąpienia kolizji. Chwalenie się brakiem kolizji pokazuje tylko, jakim młodym chłystkiem jesteś, lub zwyczajnie debilem.
Za to ty masz wiedzę z Need for Speed
Pierwszy post pokazał zero wiedzy o prowadzeniu, drugi tylko utrwalił nas w świadomości, że jesteś debilem.
Z czym tu się nie zgadzasz? Aż mnie zaciekawiłeś.
A może zwyczajnie jesteś za głupi, żeby czytać ze zrozumieniem. Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie to może Cię olśni.
Ten kierowca też do odstrzału, widzi że motop*zda odbija w lewo to zamiast odbić w prawo nadal próbuje go ominąć z lewej
ch*ja by to dało, przy tej prędkości nic się już nie dało zrobić