Ile razy miałem ochotę odstrzelić taką rowerową k***ę! Ja wiem że tu nie chodzi o pedalarza, że to jakaś Kolumbia Meksyk czy inny post Inkaski kraj. Ale jak ja nie nawiedzę tych pedalarzy (nie mylić z rowerzystami oni są spoko, jeżdżą ścieżkami, wiedza że zatrzymają się szybciej niż samochód i w ogóle znają podstawy fizyki ) ścieżka rowerowa po obu stronach jezdni, ale k***a nie ON MUSZI JECHAĆ DROGĄ. Przejście dla pieszych? A ch*j przejadę bo k***a dlaczego nie! Nawet przejazdy rowerowe to k***a musi zapierdlalać kolażóweczką 60 km/h. I ch*j że w samochodem jadę 40 bo zjeżdżam z ronda, i ch*j że wykonując manewr nie widzę pie**olonego pedalarza . k***a wylałem swoje żale...