Ja tam średnio lubię Goebbelsa, Goering to miał jaja a nie Goebbels co kłamał że mu noga wyj***ła w kosmos na wojnie a w rzeczywistości maił krzywą bo wsadzał dz**ką w dupę nogę całą i jeszcze z murzynką dziecko miał.
Powiedziałem dziecko? eee... półszczęnię może.
No ale szacun mu się należy za styl Machiavellego.