Przed naszymi wyborami prezydenckimi obietnice są tak piękne, że nie mogę się zdecydować na kogo zagłosuję.

A po wyborach tylko gówno wyleci.

Jak to jest, że wszyscy się z tego śmiejecie, a potem większość z was lezie głosować na POPiS i satelity?

ja zagłosuję na tego, który będzie miał lepsze wyniki w sondażach

O co tutaj k***a chodzi? I jaki to ma związek z polską polityką? Nie wiedziałem, że znowu w rządzie coś odj***li i rzygali balonami.

@Gr00baz na wypadek gdybyś na prawdę nie rozumiał: tu chodzi o tzw. kiełbasę wyborczą czyli nierealne obietnice mające służyć tylko wygraniu wyborów i nie mające być nigdy zrealizowane. Rodowód tego jest piękny, pochodzi z XIX Galicji kiedy to kandydaci na posłów w celu zdobycia poparcia mas społecznych organizowali pikniki z darmowym jedzeniem i piciem (głównie kiełbasą i wódką).

Ogólnie do tematu: Korwin nie obiecuje żadnych gruszek na wierzbie a jego program pozostaje ciągle ten (może dlatego Korwin jest taki nudny, w końcu zawsze mówi to samo, ciekawsi są politycy z poglądami zmienianymi wraz z cyklami księżyca i opłacalnością polityczną ).

Komorowski wydaje się sympatyczny i reprezentatywny, nie miał jakiś większych wpadek, a co najważniejsze wygrywa w sondażach (ma ogromne poparcie wśród ludzi) - więc ma i mój głos. Inni kandydaci to tylko wojny chcą albo są zbyt młodzi i niedoświadczeni.
#popieramKomorowskiego