Pozbył się kasy i życia. Trochę na odludziu mieszkał a bryki kłuły biedę w oczy. To takie podsumowanie sprawy
Sądzę że przycinał w ch*ja na dragach.
Jeden ch*j w sumie bandyterką się zajmował i skończył jak powinien. Jakby jeszcze ta trójka za chwilę w strzelaninie z psami zginęła, to świat będzie lepszy.
Ja wiem ze murzyn, ale mimo wszystko jakoś smutne to - wyskoczył ze wszystkiego co chcieli, a i tak go odj***li...
Mów mi Dave
Apropo, luty tuż tuż
ciekawe ile potanieje?