Zawsze mnie zastanawiało jak szedłem gdzieś coś wypić na jaki h*j taki jeden z drugim stroi się i ubiera fajne drogie ciuchy i buty, żeby następnie naj***ć się jak ostatnia świnia i tarzać po krzakach, czy spać oszczany gdzieś w bramie czy przydrożnym rowie

jak byłem młodszy i szedłem wypić z kumplami na mieście to zawsze jakaś tam czerwona lampa w głowie świeciła żeby trzymać fason, a jak wróciłem do domu to se jeszcze polałem na doj***nie i albo trafiałem do łóżka, albo spałem obok w opakowaniu na fotelu

ten to teraz mnie rozbawił, będzie myślał jutro, że ktoś go obił