Lehigh Acres, Floryda, USA, 2002. 63-letnia kobieta mieszkała ze swoim 34-letnim synem w dzielnicy mieszkalnej w południowo-zachodniej Florydzie. Dom został wybudowany pod koniec lat 80. XX w. przez męża kobiety, który zmarł w 1994 r. Syn cierpiał na przewlekłą, postępującą i wyniszczającą chorobę neurologiczną, w wyniku której ledwo mógł się poruszać. Rodzina nie utrzymywała kontaktów towarzyskich z sąsiadami i nie miała krewnych. Byli t obywatelami Niemiec, którzy mieszkali na Florydzie przez kilka miesięcy, a pozostały czas spędzali w Aachen w Niemczech, gdzie syn uczęszczał do college'u.
Dozorca, który wykonywał dla rodziny prace w ogrodzie, czuwał nad majątkiem podczas ich pobytu w Niemczech. W 1998 roku, około rok przed ostatnim widzeniem ich żywych, powiedzieli dozorcy, że sami zajmą się podwórkiem. Chociaż woleli przebywać sami, dozorca w dalszym ciągu wpadał do nich od czasu do czasu, ale jego ostatnia wizyta miała miejsce w 1999 r.
Reszta po rozwinięciu tematu
Henboh • 2023-11-06, 13:05 Najlepszy komentarz (23 piw)
Flodzia napisał/a:
z powodu skarg dotyczących zarośniętego trawnika
Flodzia napisał/a:
władze hrabstwa nakazały pisemnie skosić trawnik
U nas nikt nie zgłasza męża katującego żonę, a tam w ich wolnym kraju, nawet trawnika nie można zapuścić.
Bambrych • 2023-11-06, 14:11 Najlepszy komentarz (37 piw)
Fima napisał/a:
Kryptoaryjka.
Czytać nie potrafisz?
Żydówka, ale z tej kasty co wyznaje szatana.
Pejsy nie mają przypadkiem flaga Palestyny?
Właśnie p*zda przyznała że to żydzi żydom zgotowały holokaust.