Wszędzie to samo. Przestrzeń publiczna na wyłączność pańciów i pańć z sierściuszkami. Czy idziesz chodnikiem, czy jak widać jedziesz ulicą musisz uważać, bo smycz musi być dostosowana do maksymalnej szerokości trotuaru czy też traktu. To ty masz się gimnastykować jako osoba postronna a nie piesio czy pańcia. Nie wspomne już o zapomnianym przez ludzkość podstawowym wyposażeniu każdego pieska - kagańcu!