Profeska. Nawet tłuszczyku trochę zostawił.
zaszh napisał/a:
Kłusowanego dzika bym nie zjadł za żadne skarby świata,
Zapewniam Cię - kłusownik nie jest idiotą, aby oprawiać zwierzynę na widoku.
zaszh napisał/a:
Podaję hasło trychinoza
Jak chciałeś zabłysnąć, to trzeba było brokatem się obsypać. Włośnica to normalna nazwa.