Naj***ny trol i zwykły tępy frustrat jaki ochraniacz.
Jeśli trol dostał jakiegoś uszczerbku,a mimo wszystko będzie sprawny. Będzie się mógł cieszyć z rychłego przypływu gotówki.
Dał się najebusowi sprowokować.Pierwszy wykazał agresje,podniósł ręce do "bójki". Wykańczając efektownym,skądinąd rzutem.
Nie zmienia to faktu iż jest tam nie po to,żeby się napie**alać,tylko żeby zabezpieczyć bezpieczeństwo osób znajdujących się w danym lokalu.
Powinien wycofać się na teren placówki,zamknąć drzwi i zgłosić agresje do "bazy",czekać na instrukcje.Agresor nie odpuszcza i zaczyna się demolka,Powinien zawiadomić policję.Wdziera się na teren obiektu,środki przymusu bezpośredniego.Dawka gazu dla najebusa w 99% rozwiązuje problem a odpowiednie służby zajmują się delikwentem.Po sprawie.
Taka agresja w wykonaniu ochrony,wskazana jest tylko w razie zagrożenia życia lub zdrowia,jego samego,bądź osoby postronnej. Jeśli gaz i inne środki nie dają rezultatu.Jeśli już się bierzesz za tę robotę to polecam trzymać nerw na wodzy.
W tym przypadku ochraniacz ,moim skromnym zdaniem przed sądem zostanie skazany.
A wszystko to wiem po prawie 7 latach doświadczenia. Ach te szczenięce lata.
Aha,jeszcze jedno. Zostałem właśnie dziadkiem.