Leniwie skręcając tuk tukiem by wjechać w boczną drogę najpewniej prowadzącą w głuszę ku posiadłości kierowcy, wjeżdża przed samochód, który odbiera mu możliwość bezpiecznego powrotu. Znak w biało czerwone pasy nie spowodował uważania u kierowcy tuk tuka.
Żonie ryż niósł by nakarmić ją głodną leżącą w szpitalu, czekając na wsparcie męskiego ramienia męża swego. Nie doczeka się jednak posiłku ni męża, bo życie jego zniszczone zostało na pasach. A z boku w spokoju kucharz posiłek przygotowywał.