No nie wiem może w czasie wolnym załoga też powinna mieć niecko więcej luzu (możliwość oglądania występów komików czy też niektórych rzeczy co pasażerowie), te nakazy są jakieś idiotyczne bo wygląda to bardziej na obóz niż pracę. Nie mówię tu o luksusach 5-gwiazdkowych hoteli ale kazanie im siedzieć pod pokładem jak szczury to też przesada.
Dostałem się do najlepszego liceum w mieście, poszedłem na studia. Zapie**alałem dzień i noc kując co tylko się da.
I co? I k***a było warto. Z głupim papierkiem inżyniera mam oferty pracy z całego świata - w USA - 6,5k $/mies, Japonia - 7k Euro, itp, itd. Wszystko z zapewnionym luksusowym mieszkaniem, pakietem świadczeń ubezpieczeniowych i innymi pierdołami.
2 lata zorganizowałem za frajer studio, finansowanie rzędu 20tys. rocznie od miasta i ludzi, którym zależy na podobnych inicjatywach (wszelkiego rodzaju datki i zrzutki to 80% naszych środków).